GUS co roku publikuje oficjalne dane dotyczące dochodów rolników z jednego hektara przeliczeniowego upraw. To istotny wskaźnik pokazujący, czy praca na roli jest opłacalna i jak zmienia się sytuacja w polskim rolnictwie. 22 września 2025 na swojej stronie internetowej podał dane za zeszły rok. Przekazał, iż dochód z 1 hektara przeliczeniowego wyniósł 5429 zł.
REKLAMA
Zobacz wideo Przełom w sprawie rolników? Tusk: Nadmierne wymogi Zielonego Ładu powinny zostać zawieszone
Ile zarabia rolnik z 1 ha? W praktyce wcale nie jest kolorowo
jeżeli chodzi o 2023 rok, dochód z 1 ha przeliczeniowego wyniósł 5451 zł. W 2022 było to 5549 zł. Chociaż te liczby wyglądają imponująco, zdaniem rolników mają kilka wspólnego z rzeczywistością. Przede wszystkim chodzi o sposób wyliczania. Gdy pomnożymy zeszłoroczne 5429 zł przez 100 hektarów, otrzymamy ponad pół miliona złotych zysku rocznie.
Jak informuje portal sad24.pl, właśnie dlatego dochód z hektara przeliczeniowego sprawia wrażenie, jakby polski rolnik był zamożnym przedsiębiorcą, ale tak naprawdę to fikcja. OOPR (Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników) podkreśla, iż jest to sztuczna jednostka. 1 ha fizyczny wcale nie równa się 1 ha przeliczeniowemu. Przykładowo, rolnik ma 200 ha pól słabej jakości, które w przeliczeniu dają tylko 54 ha przeliczeniowe. Według GUS jego dochód to 24,5 tys. zł miesięcznie, czyli 293 166 zł rocznie. Problem w tym, iż rolnik musi ponosić koszty uprawy wszystkich 200 ha, a nie 54.
Ile zarabia rolnik z 1 ha?Fot. Kamil Gozdan / Agencja Wyborcza.pl
Ile zarabia rolnik rocznie? GUS zapomina o kilku kwestiach
Serwis przekazał, iż w realnym świecie gospodarstwa nierzadko walczą o przetrwanie, bo koszty przewyższają przychody. Według OOPR metodologia wyliczeń jest krzywdząca, bo Główny Urząd Statystyczny wlicza w dochód unijne i krajowe dopłaty, traktując je jak czysty zysk, a nie jak wsparcie. Oprócz tego dodaje także zgromadzone środki do produkcji (paliwo w zbiorniku, pasze w silosie, nawozy w magazynie), czyli już poniesione wydatki, które trzeba dopiero odzyskać. Nie odróżnia właściciela ziemi (żyjącego z dopłat oraz zwrotów akcyzy) od faktycznego użytkownika, czyli rolnika aktywnego, który codziennie ponosi koszty i ryzyko. Na dodatek uwzględnia produkcję w toku, czyli plony jeszcze rosnące na polu oraz bydło i trzodę w połowie cyklu produkcyjnego. Zdaniem związkowców to nie jest dochód, tylko zamrożony kapitał oraz ogromne ryzyko. Rolnik nie ma bowiem gwarancji ani ceny, ani zbioru, ani tego, czy w ogóle odzyska poniesione koszty.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.