Wczoraj po południu, na drodze powiatowej w okolicach Sandomierza doszło do nietypowego zdarzenia. O godzinie 16:31 strażacy otrzymali zgłoszenie o rozsypanych jabłkach, które całkowicie zablokowały jezdnię w miejscowości Gałkowice (gmina Dwikozy). Owoce były rozsypane na odcinku około 250 metrów, stwarzając poważne zagrożenie dla kierowców.
Komentujący zdjęcie internauci w większości byli przekonani, iż jest to forma protestu branży sadowniczej. To raczej mało prawdopodobne. Któż chciałby protestować w tak efektowny sposób w szczerym polu bez nagłośnienia swojej akcji? Nie brakowało także oskarżeń o marnowanie żywności. Niejeden komentarz wulgarnie obrażał producentów jabłek…
Jedna warstwa owoców na takiej odległości drogi to kilka lub kilkanaście ton. Wytłumaczenie zdarzenia to najprawdopodobniej efekt otwarcia się bury w ciężarówce. Niedokładne zamknięcie, pęknięty spaw… przyczyn może być kilka. choćby gdyby kierowca widział krytyczny moment w lusterku to i nie byłby w stanie niczego zrobić. Owoce i tak wylądowałyby na jezdni…
Na miejsce wysłano dwa zastępy z JRG Sandomierz i OSP Gałkowice.
Ratownicy przy pomocy łopat usunęli jabłka na pobocze, a następnie zmyli jezdnię wodą. Ruch został przywrócony, a dochodzenie w sprawie prowadzi policja.
Zdjęcie: KP PSP Sandomierz