Jesienny zabieg herbicydowy w zbożach – czy warto go wykonać?

1 rok temu

Konieczność zwalczania chwastów w uprawie pszenicy ozimej jest bezdyskusyjna, ale już podejście do terminu jego wykonania bywa różne. Jednak coraz częściej mówi się o tym, iż jesienny zabieg herbicydowy w zbożach jest niemalże obligatoryjny. Co przemawia za takim postawieniem sprawy?

Paleta dostępnych środków chwastobójczych pozwala na swobodny wybór technologii i momentu aplikacji. Przybywa rozwiązań skrojonych pod zabiegi jesienne, a sprzedawcy środków ochrony roślin dostarczają argumentów zachęcających do ich używania. Jednak przyjrzyjmy się im bez zagłębiania się w ofertę handlową i oceńmy, czy są przekonujące.

Zwalczanie chwastów w zbożach – dlaczego to konieczne?

Odchwaszczanie zbóż, ale i innych upraw rolniczych, to jeden z kluczowych zabiegów agrotechnicznych. Jego zaniechanie czy choćby niedostateczna skuteczność mogą być powodem znaczącego ubytku w plonie. Zachwaszczenie plantacji może być także pośrednią przyczyną nasilenia innych problemów, jak zwiększenie presji chorób i szkodników, co generuje dodatkowe koszty związane z koniecznością intensyfikacji zabiegów ochronnych, ale również wpływa na pogorszenie finalnego rezultatu uprawy. Trudną do wycenienia, ale bezsprzecznie istotną kwestią jest także utrudnienie zbiorów na silnie zachwaszczonych polach.

Na koniec warto wspomnieć, iż brak kontroli nad zachwaszczeniem plantacji, choćby w jednym sezonie, staje się wyzwaniem długofalowym. Dzieje się tak dlatego, iż umożliwienie niepożądanym gatunkom osiągnięcia dojrzałości prowadzi do pokaźnego zasilenia banku nasion w glebie. Problem powraca więc w kolejnych latach ze zwielokrotnioną siłą.

Powyższe argumenty uzasadniają jednak samą zasadność zwalczania chwastów, nie wskazują natomiast na termin wykonywania zabiegów. Zatem dlaczego powinniśmy wykonać, a przynajmniej rozważyć jesienny zabieg herbicydowy w zbożach?

Jesienny zabieg herbicydowy w zbożach – dlaczego warto?

Zacznijmy od typowego w ostatnich latach przebiegu pogody w okresie jesienno-zimowym. Pomimo różnic w tym zakresie pomiędzy regionami Polski, niezaprzeczalnie klimat stał się łagodniejszy. Często nie mówimy o zimie, a o epizodach zimowych. Konsekwencje takiego stanu dla kwestii zwalczania chwastów możemy podzielić na dwie grupy. Z jednej strony łagodna zima zmniejsza ryzyko wymarznięcia zbóż, więc nie musimy się obawiać, iż zabiegi wykonane jesienią staną się bezzasadne wobec konieczności likwidacji plantacji.

Konieczność konkurowania z chwastami spowalnia rozwój zbóż i może powodować straty w plonie

fot. Daniel Biernat

Z drugiej strony lekka zima, poprzedzona ciepłą jesienią, stwarza dogodne warunki do rozwoju chwastów. Przy założeniu takiego przebiegu pogody nie ma także co liczyć na to, iż mróz w istotny sposób ograniczy ich liczebność. Oczywiście, relatywnie wysoka temperatura jesienią i na początku zimy sprzyja także rozwojowi zbóż. Jednak do tej konkurencji chwasty są niestety lepiej przygotowane.

Chwasty w znacznym stopniu uszczuplają zasoby składników odżywczych i wody, które mogłyby, i powinny, posłużyć do budowania plonu. Pogorszona kondycja roślin, wynikająca z tego niepożądanego towarzystwa, przekłada się na gorsze przygotowanie do przezimowania i utrudnia start wiosną. Ponadto słabsze rośliny stają się łatwiejszym celem dla patogenów chorobotwórczych. Koniec końców wszystko to oznacza niższy plon.

Ze względu na realne wydłużenie jesiennej wegetacji zbóż wzrosło także znaczenie negatywnego wpływu wschodzących w tym czasie chwastów na ogólny wynik uprawy. Dlatego z pewnością powinniśmy do tej kwestii przywiązywać dużą wagę i na poważnie rozważyć jesienny zabieg herbicydowy w zbożach. Wydaje się to bowiem działaniem koniecznym. Ale czy zawsze?

Może jednak poczekać do wiosny?

Poza jesiennymi herbicydami zbożowymi mamy do dyspozycji pokaźną paletę wypróbowanych środków do stosowania wiosną. Czy przytoczone wyżej argumenty oznaczają, iż nie będą one już potrzebne? Niekoniecznie. W większości wypadków należy uznać, iż jesienny zabieg herbicydowy to rozwiązanie pierwszego wyboru. Jednak nie zawsze wykonanie takiego oprysku będzie możliwe, a czasami wręcz może okazać się bezzasadne.

W tym przypadku znów pierwsze skrzypce gra pogoda. o ile aura uniemożliwi nam siew w optymalnym terminie, może okazać się, iż na zabieg herbicydowy jest za późno. Inny realny scenariusz może wyglądać tak: siewy wykonaliśmy terminowo, ale po nich warunki pogodowe pogorszyły się tak znacznie i na długi czas, iż nie było możliwości wjazdu w pole. Tak więc obiektywnie rzecz biorąc, możemy nie mieć szansy na racjonalne wykonanie jesiennego zabiegu herbicydowego w zbożach.

W takich okolicznościach oczywiście przesunięcie odchwaszczenia plantacji na wiosnę będzie w pełni uzasadnione, ale z pewnością warto traktować to jako rozwiązanie zapasowe. Eliminując chwasty jesienią, stwarzamy bowiem wschodzącemu zbożu najlepsze warunki do rozwoju, a i same chwasty są łatwiejszym przeciwnikiem we wczesnych fazach rozwojowych.



Idź do oryginalnego materiału