Dziś Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podejmie decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych. Czy kredytobiorcy mogą liczyć na to, iż wreszcie spadną raty ich kredytów? Analitycy nie są niestety optymistami. Zgodnie twierdzą, iż to jeszcze nie nastąpi w tym miesiącu. Podają zaś termin, kiedy możliwe będzie obniżenie stóp procentowych.
Obecnie stopa referencyjna NBP wynosi 5,75 proc. i pozostaje na tym poziomie od października 2023 roku. Ostatnie miesiące przyniosły niewielki spadek inflacji, ale według Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych w pierwszej połowie 2025 roku procesy inflacyjne ponownie przyspieszą.
Kolejnego lokalnego szczytu inflacji można spodziewać się w marcu, po czym inflacja ma stopniowo spadać, osiągając 4,7 proc. w całym roku. OECD prognozuje jeszcze wyższą wartość – 5 proc.
Czy RPP zdecyduje się na obniżki?
Mimo iż spadek inflacji w drugiej połowie roku mógłby uzasadniać łagodniejszą politykę monetarną, RPP prawdopodobnie nie zdecyduje się na szybkie cięcia stóp.
Analitycy Goldman Sachs spodziewają się, iż pierwsze obniżki nastąpią dopiero po wyborach prezydenckich, których pierwsza tura zaplanowana jest na maj. Według ich prognoz, do końca 2025 roku stopa referencyjna spadnie do 4,75 proc., a w 2026 roku do 3,50 proc.
Ekonomista banku ING BSK Adam Antoniak także wskazał, iż na obecnym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie obniży stóp procentowych. Jego zdaniem pierwszej w tym toku obniżki można się spodziewać dopiero we wrześniu. I to – według niego – być może od razu o 50 pkt. bazowych.
„Nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie doszło do obniżki stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej w swoich komunikatach przez cały czas podkreśla rolę ryzyk w górę dla inflacji. Czyli presję ze strony wynagrodzeń, luźną politykę fiskalną oraz oczekiwany wzrost cen energii pod koniec roku, kiedy zakończone zostanie mrożenie cen prądu” – ocenił Antoniak.
Wysokie raty kredytów przez cały czas obciążają domowe budżety
Utrzymujące się wysokie stopy procentowe to ogromne obciążenie dla kredytobiorców. Przykładowo, rata kredytu hipotecznego na 300 tys. zł zaciągniętego na 30 lat wynosi w tej chwili około 2400 zł. Ewentualna obniżka stóp procentowych o 0,25 punktu procentowego mogłaby zmniejszyć ratę o około 50 zł, a obniżka o 0,5 punktu procentowego – o około 100 zł.
Niepewność co do przyszłej polityki pieniężnej powoduje, iż wielu kredytobiorców wstrzymuje się z decyzjami o zakupie nieruchomości lub renegocjacji warunków kredytów. Jednocześnie rosnąca liczba upadłości konsumenckich świadczy o coraz większych trudnościach w spłacie zobowiązań.
W drugiej połowie 2024 roku odnotowano w Polsce 10,3 tys. bankructw osób fizycznych, a wielu z tych, którzy ogłosili upadłość, miało problemy finansowe już od kilku lat.
Duża ostrożność RPP
Jeśli RPP faktycznie zdecyduje się na obniżki w drugiej połowie roku, może to przynieść ulgę wielu kredytobiorcom. Wraz ze spadającą inflacją i potencjalnym wzrostem realnych wynagrodzeń, sytuacja gospodarstw domowych mogłaby się poprawić.
Jednak eksperci ostrzegają, iż skala obniżek może być mniejsza, niż oczekują konsumenci. Czynniki zewnętrzne, takie jak sytuacja na rynkach energii i żywności, mogą przez cały czas wpływać na inflację. To oznacza, iż RPP może podchodzić do luzowania polityki pieniężnej z dużą ostrożnością.
Na razie kredytobiorcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Decyzja RPP z marca może dać wskazówki co do dalszej ścieżki stóp procentowych, ale realne obniżki – jeżeli nastąpią – będą odczuwalne dopiero w drugiej połowie roku.
Natalia Murach / NBP / PAP/