Kupią więcej „przemysłu” niż szacowali. Co z koncentratem jabłkowym?

Wróćmy do Mołdawii. Zrzeszone firmy przetwórcze informują, iż od początku sezonu do pierwszych dni listopada skupiły już około 200 tysięcy ton jabłek przemysłowych. Dostawy wciąż są realizowane. Dlatego branża szacuje, iż sezon zakończy na poziomie 260–280 tysięcy ton surowca, co powinno dać 34–37 tysięcy ton koncentratu.

Pomimo przymrozków oraz mniejszych zakupów w sierpniu i wrześniu, przetwórnie skupią więcej jabłek przemysłowych niż przed rokiem. Można powiedzieć, iż październik „nadrobił” wcześniejsze niedobory z nawiązką, co jest efektem niższej jakości owoców spowodowanej kwietniowymi spadkami temperatur.

Co słychać na rynku koncentratu?

Zdaniem prezesa tamtejszego stowarzyszenia przetwórców, najwięksi nabywcy koncentratu jabłkowego w Europie zakontraktowali już niezbędne wolumeny produktu na ostatni kwartał bieżącego roku oraz pierwszy kwartał roku przyszłego. Produkcja ma być większa od wcześniejszych prognoz, co według niego doprowadzi do spadku cen. Dodaje również, iż na początku listopada europejski handel koncentratem jest „zamrożony”.

Jak jest w Polsce? Przypuszczamy i prognozujemy

Czy sytuacja w Polsce wygląda podobnie? Tego nie wiemy. Jak już wspomnieliśmy – rodzima branża przetwórcza nie publikuje analogicznych komunikatów i niechętnie dzieli się dokładnymi danymi z mediami. Jedno jest jednak pewne. Październikowe dostawy były u nas zdecydowanie większe niż wrześniowe i w pewnym stopniu zniwelowały niedobory z pierwszego miesiąca sezonu. Jak wygląda całkowity skup surowca od początku bieżącego roku gospodarskiego? Tutaj możemy jedynie snuć przypuszczenia.