1 rok temu
Eksperci alarmują: rolnicy mają coraz większe problemy finansowe. Według specjalistów aktualne, milionowe długi rolników pod koniec roku jeszcze wzrosną. A w kolejnych latach należy spodziewać się pogorszenia płynności finansowej w tym sektorze.
Długi rolników są już milionowe. Zobaczmy, jakie dokładnie jest zadłużenie rolników i co prognozują eksperci dla tego sektora.
Milionowe długi rolników — dane z rejestrów a stan faktyczny
Krajowy Rejestr Długów na koniec I półrocza 2023 r. odnotował spadek rolników-przedsiębiorców o 13,5% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Ponadto w tym czasie łączne zadłużenie zmniejszyło się o 2,6%. Jednak średnie zadłużenie rolników wzrosło o 12,6% względem poprzedniego roku. A dodatkowo o 19 dni wydłużył się okres, w którym statystyczny rolnik zalegał ze spłatą zobowiązań.
Natomiast w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, w bazie informacji kredytowych BIK ubyło 3,2% rolników r/r. Dodatkowo o 4% spadła suma zaległości w tym okresie. Średnie zadłużenie zmalało 0,8% w porównaniu do ubiegłego roku.
Tak wyglądają dane z rejestrów. A rzeczywistość? Według ekspertów, dane te nie oddają faktycznej sytuacji, która jest gorsza niż wynika ze statystyk. Milionowe długi rolników są faktem. Specjaliści przewidują, iż problemy finansowe rolników jeszcze przybiorą na sile w ostatnim kwartale roku. Wskazują również, iż w nadchodzącym czasie do dotychczasowych problemów mogą dołączyć kolejne, nie pojawiające się wcześniej na dużą skalę, takie jak chociażby zmiany klimatyczne i ich konsekwencje.
Ilu rolników jest zadłużonych?
Z danych KRD wynika, iż na koniec czerwca br. zadłużonych było 3,7 tys. rolników-przedsiębiorców. To o 13,5% mniej niż w tym samym okresie 2022 r., kiedy w rejestrze było ich 4,3 tys. Natomiast według bazy informacji kredytowych BIK, liczba dłużników z kategorii uprawy rolne, chów i hodowla zwierząt, łowiectwo na koniec czerwca br. wynosiła 1,6 tys. Względem ubiegłego roku liczba ta spadła o 3,2%.
Zdaniem ekspertów sytuacja rolników wcale jednak nie uległa poprawie. Zaś zmniejszenie liczby zadłużonych rolników jest wyłącznie efektem uzyskania przez nich środków finansowych ze sprzedaży produkcji z poprzedniego roku, jednak po zaniżonych cenach.
Dane te nie oddają rzeczywistej skali problemów w rolnictwie. Wynikają one ze znaczącego wzrostu kosztów pracy i importu tańszych, zagranicznych produktów rolnych. To poskutkowało spadkiem cen w skupie — podkreśla Adrian Parol, doradca restrukturyzacyjny w sektorze rolnym.
Jaka jest kwota zadłużenia rolników?
Długi rolników są milionowe. Jak podaje KRD, na koniec czerwca br. zadłużenie rolników-przedsiębiorców wynosiło prawie 270 mln zł i było o 2,7% mniejsze niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (277 mln zł). Z kolei z informacji Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, iż zaległości dłużników z kategorii uprawy rolne, chów i hodowla zwierząt, łowiectwo na ostatni dzień czerwca br. wynosiły niemal 495 mln zł. To o 4% mniej niż w ubiegłym roku (515 mln zł).
Specjaliści twierdzą, iż dane z rejestrów nie przedstawiają faktycznej kondycji sektora rolnego. Według nich w raportach za drugie półrocze 2023 r. wzrośnie kwota zadłużenia oraz liczba rolników mających problemy ze spłatą zobowiązań. Jak mówi radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński:
W rejestrach za drugie półrocze br. skumulują się skutki wielu negatywnych czynników, w tym wzrostu cen wszystkich nośników energii i stóp procentowych oraz szalejącej inflacji. Sytuacja gospodarcza, wywołana pandemią oraz wybuchem wojny na Ukrainie wciąż jest bardzo ciężka i generuje szereg problemów i wyzwań. Taki splot trudności będzie miał bezpośrednie przełożenie na zachowanie płynności finansowej przez ten sektor w kolejnych latach.
Podobnie uważa Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych:
Myślę, iż dane nie do końca odzwierciedlają sytuację w rolnictwie. Spada liczba inwestycji na wsi, a ci, którzy mają zobowiązania, nie inwestują w nowy sprzęt, tylko próbują uregulować swoje wierzytelności, np. sprzedając ziemię.
Milionowe długi rolników — a konkretnie jakie?
Według informacji KRD, na koniec czerwca br. średnie zadłużenie rolnika-przedsiębiorcy wynosiło ponad 73 tys. zł. To o 12,6% więcej niż przed rokiem (64,8 tys. zł). Natomiast Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor podaje, iż na koniec czerwca br. średnia kwota zaległości dłużników z kategorii uprawy rolne, chów i hodowla zwierząt, łowiectwo przekraczała 317,5 tys. zł i była o 0,8% niższa niż przed rokiem (320 tys. zł). Jak komentuje Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny:
Wzrost zadłużenia w KRD wynika z okoliczności, iż rolnicy, chcąc uruchomić produkcję rolną, musieli zaciągać nowe zobowiązania. Będą mogli je spłacić dopiero po zakończeniu żniw. W świetle obecnych kosztów produkcji oraz cen skupu płodów rolnych, rolnicy nie będą w stanie spłacić całości długów.
Specjalista wyjaśnia, iż wzrost średniego zadłużenia rolnika jest niepokojący i nie wróży dobrze na przyszłość.
Średnie zadłużenie jest niepokojące, bo stanowi znaczące obciążenie dla dłużnika, który oprócz jego obsługi musi ponosić koszty związane z wygenerowaniem zysków. Co więcej, znaczący wpływ na jego sytuację mają czynniki zewnętrzne, związane z eksportem, co istotnie wpływa na wysokość cen w skupie. Rolnik nie jest w stanie planować wydatków i może obawiać się o swoją przyszłość.
Niestety, według ekspertów średni dług rolnika będzie wzrastał. W efekcie pod koniec roku lub w I kwartale 2024 r. może być o 2–7% wyższy.
Czarne chmury nad rolnikami
W opinii ekspertów, sytuacja rolników będzie się pogarszała, a milionowe długi będą rosły. Bowiem brakuje działań mających na celu zabezpieczenie interesów rolników ze strony rządu. Tak więc kwota zadłużeń i liczba zadłużonych prawdopodobnie będą wzrastać. Na wzrost kwoty zadłużenia najważniejszy wpływ mają wysokie koszty produkcji, niskie ceny skupu i niekontrolowany import tańszych produktów rolnych. jeżeli ceny skupu będą przez cały czas spadały, przełoży się to na wzrost zadłużenia rolników.
Czytaj również: Nowa linia kredytów preferencyjnych. Kto może ubiegać się o kredyt z dopłatą?
Źródło: mondaynews.pl
