My name is Bond. James Bond

marekkondrat.pl 1 tydzień temu

60 ml ginu, 30 ml wódki i 15 ml likieru Lillet Blanc, wstrząśnięte, nie zmieszane – tak kilka potrzeba by poczuć się jak bohater powieści Iana Fleminga – James Bond.

Od razu zdradzę wam sekret – Vesper Martini – bo tak zwie się ten koktajl, można sączyć będąc w pidżamie lub w open barze na urlopie all inclusive, ale najlepiej smakuje dobrze schłodzony i podany w eleganckim szkle (kieliszku koktajlowym) we właściwym towarzystwie. Oczywiście, tak to już w życiu bywa, Daniel Craig, mając przy boku Evę Green, która na ekranie wciela się w rolę Vesper Lynd (od jej imienia wzięła swoją nazwę ta wariacja martini), nie musiał martwić się o piękne towarzystwo, a o całą resztę zadbał sztab filmowców. Wy, w tym momencie, musicie zadowolić się wyobrażeniem mojej skromnej osoby, pijącej drinka screwdriver (wódka z sokiem pomarańczowym) i piszącej dla was ten tekst.

Cześć!

Mam na imię Mateusz. Niektórzy z was mieli okazję mnie poznać w sklepie KWW w Krakowie. W tym miejscu, już od prawie dekady, doradzam wam podczas jakże prostej, a zarazem mistycznej czynności, czyli wyboru odpowiedniego wina. Ale, zanim trafiłem pod skrzydła Marka Kondrata, pracowałem dwa lata jako barman. Wtedy choćby mi się nie śniło, iż kiedyś te dwa światy się połączą, a ja będę mógł wam doradzać nie tylko w sprawie wina, ale także wyboru alkoholi mocnych. Odkurzyłem więc swą pamięć i dzisiaj pokażę wam dwa koktajle, które w jakiś sposób są związane z Bondem. I choć głowa mi pęka od pomysłów, aby wpleść jeszcze inne filmowe postacie, skupie się na Jamesie i będę się streszczał – obiecuję.

Wstrząśnięte, nie zmieszane

Nie byłbym sobą, gdybym wspomniał o koktajlu Vesper Martini i nie porównał go do klasycznej wersji. Przepis na Vesper już znacie. Klasyczne martini to gin (możecie użyć ginu od Winestillery) i jasny, wytrawny wermut (wermut biały Winestillery) w proporcjach 8:1. Do szklanicy wrzućcie kostki lodu, wlejcie składniki i… zamieszajcie! Tak – to w tym miejscu (oprócz składu) nastąpiła największa zmiana w koktajlu Jamesa Bonda. Bo wiadomo – dżentelmen może być wstrząśnięty, ale nigdy nie zmieszany. Teraz całość wystarczy przelać do odpowiedniego szkła (bez lodu), udekorować nieparzystą liczbą oliwek (w przypadku Vesper zestem* z cytryny) i voilà!

Vodka Martini

Vesper Martini po raz pierwszy pojawiło się w części Casino Royale. Czyżby wcześniej nasz tytułowy bohater stronił od alkoholu? Oczywiście, iż nie! Jego ulubionym trunkiem (nie licząc hektolitrów szampana), zawsze był prosty, elegancki, a jednak z twistem, koktajl Vodka Martini. Żeby go odtworzyć potrzebujesz w zasadzie dwóch składników i cytrynę do dekoracji. Przepis: 80 ml wódki (np. Vodka Winestillery), 20 ml wytrawnego, jasnego wermutu (wermut biały Winestillery). Składniki oczywiście wstrząsamy z lodem, broń Boże nie mieszamy i przelewamy do kieliszka koktajlowego. Na koniec zest z cytryny i gotowe. Proste, a smaczne.

Podsumowując – mając kilka podstawowych alkoholi możecie stworzyć naprawdę sporo ciekawych kombinacji martini – te, które wymieniłem, zainspirowały mnie postacią Jamesa Bonda, ale samych rodzajów martini jest bardzo dużo. Pamiętajcie – w koktajlach proporcje są najważniejsze. No i zimne szkło – bo zimny alkohol w ciepłym szkle po prostu nie smakuje. I nie bójcie się dużej ilości lodu – im go więcej, tym koktajl zimniejszy, a to pozwala zachować jego walory smakowe.

PS Zawsze możecie być jak Siara: „cytrynka, oliwka, tomato i… gorzała”.

*zest inaczej: skórka z cytrusów. W przypadku koktajli najczęściej jest to schludnie wycięty z cytrusa pasek samej skórki, bez białego miąższu (albedo), służący do aromatyzacji i dekoracji koktajlu.

Mateusz Hudyka

Idź do oryginalnego materiału