New Holland CR11 to nie jest kombajn, jaki znasz. To fabryka żniwna (video)

2 miesięcy temu

Jesienią ubiegłego roku w czasie wystawy Agritechnica mogliśmy zobaczyć najnowszy kombajn CR11 firmy New Holland. Dziś mogliśmy już nim kosić w Polsce, jednak słowo “kosić” nie jest w przypadku CR11 adekwatne, bo to nie kombajn, ale fabryka żniwna.

Gdy zastanawiamy się, po co robi się coraz większe maszyny rolnicze, odpowiedzią jest słowo “wydajność”. Tygodnie dobrej, pozwalającej na żniwa pogody zamieniły się w dni, a czasem tylko godziny. Plony trzeba zebrać gwałtownie i sprawnie. I po to właśnie buduje się wielkie kombajny zbożowe.

Jednak w przypadku nowego największego kombajnu New Holland sprawa zarówno wielkości, jak i wydajności ma się zupełnie inaczej. Już jego bezpośredni poprzednik, model CR10.90, pobił w 2014 r. wszelkie możliwe rekordy (w tym aktualny do dziś rekord Guinnessa) w dziedzinie szybkości i wydajności zbioru z wynikiem 100 ton na godzinę, a CR11 pozostało lepszy, bo jest inny.

Kombajn zaprojektowany od nowa

Myliłby się ten, kto uznałby CR11 za poprawioną wersję CR10.90, bo to dwie zupełnie inne konstrukcje. Już dziesięć lat temu w New Holland postanowiono, iż czas przyjrzeć się uważnie konstrukcji kombajnu i zaprojektować go całkowicie od nowa. Nie, nie poprawiać i uzupełniać o najnowsze zdobycze techniki żniwnej, ale właśnie całkowicie od nowa wymyślić i zbudować kombajn zbożowy.

Te prace trwały 10 lat i mimo tego, iż CR10.90 był doskonały i niepobity w wydajności zbioru do dziś, to całkowicie nowy kombajn miał przekroczyć następne granice. To musiała być myśl przewodnia inżynierów New Holland, bo efekt ich trwających dekadę prac przerósł najśmielsze oczekiwania. Po kilku latach morderczych testów kolejnych prototypów na pola wjechał nowy, największy w historii kombajn New Holland.

CR11 zaprojektowano do największej wydajności, stąd 15,2-metrowy heder, fot. Adam Ładowski

CR11 to fabryka żniwna, a nie kombajn

Polska premiera polowa kombajnu New Holland CR11 odbyła się w ubiegły wtorek się pod Raciborzem. Ogromna sylwetka nowego CR-a widoczna była już z daleka, jednak dopiero z bliska widać było wielkość tej gigantycznej konstrukcji. Wrażenie to potęgował jeszcze największy, 15,2-metrowy heder MacDon Flexdraper FD250, który został specjalnie zaprojektowany do tego modelu. Tak na marginesie waży on 5 ton.

Taka szerokość zespołu żniwnego okazała się niezbędna, żeby w pełni wykorzystać możliwości i wydajność nowego CR11. Każdy węższy heder, choć dopuszczalny pozostało 13,6 m, powoduje obniżenie wydajności tego giganta. Jednak nie tylko szeroki jak długość boiska do koszykówki zespół żniwny wpływa na wydajność nowego flagowego kombajnu New Holland.

Dwa ogromne rotory poradzą sobie z każdą ilością materiału. Dostęp do nich jest bajecznie prosty, fot. Adam Ładowski

Jeszcze większe rotory w CR11

Ilość skoszonego przez 15-metrowy heder materiału jest olbrzymia, więc i konieczne było w nowym kombajnie stworzenie nowego systemu omłotu. Jest nim oczywiście Twin Rotor, ale w “jedenastce” został znacznie powiększony w stosunku do i tak wielkiego 22-calowego zespołu zastosowanego w CR10.90.

Każdy z dwóch rotorów ma w CR11 24 cale, czyli 610 mm, a długość samego tubusa rotora także została powiększona i wynosi w nowym kombajnie 3600 mm. Nowej konstrukcji, wyższe i o innym kącie natarcia są także same cepy, a cały zespół rotorów jest łatwo dostępny po odbezpieczeniu pokryw. Ułatwia to zarówno szybkie przezbrojenie kombajnu pod inną uprawę, jak i utrzymanie wnętrza w czystości.

New Holland CR11 – straty ziarna bliskie zeru

Konstruktorzy nowego kombajnu poza spełnieniem warunku największej wydajności dużą wagę przyłożyli do zminimalizowania strat ziarna. W CR11 zastosowano całkowicie nowy kosz sitowy, którego powierzchnia wynosi 8,8 m kwadratowego (CR10.90 ma 6,6 m). Dzięki całkowicie nowej konstrukcji szkieletu kombajnu kosz ten został poszerzony i ma teraz 1,70 m, co ma znaczny wpływ na ilość strat ziarna. Podczas premierowej prezentacji na polach pod Raciborzem straty wynosiły 0,1-0,2 procenta, co jest wartością śladową przy tak sporej wydajności koszenia.

Sercem CR11 jest 16-litrowy silnik Cursor o mocy 775 KM, fot. Adam Ładowski

Jaki silnik ma New Holland CR11?

Źródłem mocy największego kombajnu New Holland jest 6-cylindrowy, 16-litrowy silnik Cursor 16 generujący moc 775 KM. To znana już z dotychczasowego “giganta” CR10.90 jednostka napędowa, ale w nowym kombajnie pracuje nieco inaczej. Znamionowe obroty silnika obniżono do 1900 obr./min (2100 w CR10.90), co bezpośrednio przekłada się na obciążenie i znaczną redukcję spalania.

Interesującym faktem jest to, iż silnik został tu umieszczony jeszcze bardziej z tyłu i wzdłuż do kombajnu oraz pod kątem. Powoduje to, iż oś wału silnika pokrywa się teraz z osią rotorów. Ten interesujący techniczny aspekt sprawia, iż układ napędowy można było znacznie uprościć. Ma on w CR11 aż 25% mniej elementów niż w CR10.90. Celem takiego działania inżynierów New Holland było skrócenie do minimum czasu w przeglądy i serwisowanie kombajnu.

Nowe jest także stanowisko operatora, który ma pełen komfort pracy, fot. Adam Ładowski

Czego brak w CR11, największym kombajnie New Holland?

To, jak bardzo różni się CR11 od dotychczas największego CR10.90, widać, gdy przyglądamy się dokładnie wnętrzu i mechanizmom. Zaskakuje całkowity brak łańcuchów i przekładni tego typu, a ilość pasów klinowych została zredukowana do niezbędnego minimum i znajdziemy je wyłącznie tam, gdzie są niezbędne (i dosłownie pod ręką).

Zaskakuje także to, iż wiele elementów konstrukcji ma dziwny i niespotykany kształt. Okazuje się, iż w dużej mierze wykonane są ze stopów metali lekkich, a przy ich projektowaniu zostały wykorzystane algorytmy sztucznej inteligencji. Mimo zaskakujących, a wręcz finezyjnych elementów, są one lżejsze i bardziej wytrzymałe niż w dotychczasowych kombajnach. Wykorzystanie metali lekkich spowodowało, iż mimo swojej wielkości największy kombajn New Holland jest tylko 3% cięższy od CR10.90.

20 000 litrów ziarna w zbiorniku opuszcza go w niecałe 1,5 minuty, fot. Adam Ładowski

Czym jest New Holland CR11?

Patrząc na pracę nowego kombajnu New Holland, można odnieść wrażenie jakiegoś przełomu w dziedzinie koszenia zbóż. Jest nie tylko szybko, ale i niezwykle wydajnie. CR11 dosłownie połyka pole, napełniając w rekordowym czasie swój zbiornik o pojemności 20 tysięcy litrów. Spore wrażenie robi także jego opróżnianie, bo owe 20 tys. litrów ziarna ląduje na przyczepie w zaledwie 95 sekund. Czy można szybciej? Nie.

Przedstawiciele producenta informowali zgromadzonych na pokazach gości, iż CR11 to całkowicie nowy segment w gamie kombajnów New Holland. Jednak widząc, w jaki sposób pracuje ta maszyna, śmiem się nie zgodzić, bo CR11 to nie nowy segment w kombajnach zbożowych, ale nowy gatunek tych maszyn. New Holland CR11 to już nie kombajn, ale fabryka żniwna.

New Holland CR11 w skrócie:

– masa własna: 27 000 kg;

– szerokość hedera MacDon: 15,2 m (50 stóp);

– masa hedera: 4900 kg;

– system omłotu: 2 rotory o średnicy 610 mm (3600 mm długości);

– powierzchnia kosza sitowego: 8,8 m kwadratowego;

– pojemność zbiornika ziarna: 20 000 litrów;

– prędkości rozładunku 210 l/s;

– moc silnika Cursor16: 775 KM;

– obroty znamionowe silnika: 1900 obr./min;

– zbiornik paliwa: 1500 litrów.

Idź do oryginalnego materiału