Zakaz orki, przekształcania trwałych użytków zielonych, wydobywania torfu czy budowy rowów i drenaży do odprowadzania wody – m.in. te wymogi będą obowiązywały na gruntach objętych normą GAEC 2. Problem w tym, iż pierwotnie miała ona obejmować 146 tys. ha gruntów w całej Polsce, a będzie obejmowała prawie 400 tys.
Rolnicy obawiają się nowej normy GAEC 2, która od 15 marca 2025 roku będzie obowiązywać tych, którzy chcą otrzymać dopłaty bezpośrednie. Przypomnijmy. Norma ma na celu ochronę gleb bogatych w węgiel (torfowisk) oraz terenów podmokłych. Na wyznaczonych obszarach w przypadku gruntów ornych oraz trwałych użytków zielonych rolnicy będą objęci zakazem wydobywania torfu i budowy nowych rowów i instalacji drenujących do odwadniania/odprowadzania wody z terenu.
Poza tym na gruntach ornych nie będzie wolno wykonywać orki, a trwałych użytków zielonych ani przekształcać, ani zaorywać, chyba iż będzie to zabieg renowacji z zastosowaniem płytkiej uprawy gleby i podsiewu wykonywany nie częściej niż raz na 4 lata.
Jakie grunty i TUZ-y będą objęte normą GAEC2?
Z najnowszego projektu rozporządzenia ministra rolnictwa, który ukazał się 25 lutego, wynika, iż do torfowisk i obszarów podmokłych objętych normą GAEC 2, zalicza się grunty orne i trwałe użytki zielone o zawartości materii organicznej wynoszącej co najmniej 40 proc. suchej masy gleby w warstwie o miąższości wynoszącej co najmniej 40 cm.
I tyle, nic więcej. Wciąż nie wiadomo, które dokładnie działki rolne zostaną objęte normą, gdyż wyznaczone obszary widoczne będą dopiero na mapach eWniosku, dostępnego od 15 marca. Jest to bardzo niekorzystne dla rolników. Przecież zasady wprowadzenia normy GAEC2 powinny być opracowane i podane do wiadomości już dawno temu. Tymczasem projekt ukazuje się na 2 tygodnie przed kampanią składania wniosków.
– Nie może być tak, iż rolnicy gospodarujący na terenach objętych norma dowiedzą się o tym dopiero po zalogowaniu na eWniosek. Należałoby w gminach udostępnić mapy z informacją wysłaną do sołtysów o możliwości sprawdzenia w gminie czy grunty podlegają normie GAEC 2 – wyjaśnia Wiktor Szmulewicz, szef Krajowej Rady Izb Rolniczych w piśmie do ministra rolnictwa. I dodaje, iż obowiązki wynikające z normy są bardzo poważne, bo obejmują szereg wymogów, które znacząco ograniczają swobodę zarządzania przez rolników swoim gruntem.
Norma GAEC 2 obejmie o wiele więcej gruntów niż zakładano
Szmulewicz przypomina, iż podczas spotkania z samorządem rolniczym w ramach Komitetu Monitorującego zapewniano rolników, te obszary objęte norm GAEC 2 zostaną wyznaczone w miejscach nieużytkowanych rolniczo oraz iż norma obejmie około 146 tys. hektarów w całej Polsce.
– Tymczasem okazuje się, iż norma GAEC 2 obejmie tereny rolnicze, a powierzchnia wyznaczonych obszarów do objęcia normą GAEC 2 na terenach użytkowanych rolniczo wynosi około 399,9 tys. ha, na co samorząd rolniczy zdecydowanie nie wyraża zgody – tłumaczy Szmulewicz.
Cios w polskie zagłębie mleczarstwa?
To nie wszystkie zarzuty izb rolniczych pod adresem ministerstwa. Szmulewicz wskazuje także, iż rozporządzenie nie określa, gdzie ma być wprowadzony zakaz orki, a gdzie nie, co czyni go niejasnym i w efekcie może spowodować postępowanie niezgodne z zasadami dobrej praktyki rolniczej.
– Gdyby planowany zakaz orki obejmował całe obręby ewidencyjne lub choćby gminy, spowoduje to spadek opłacalności produkcji, zniszczenie dotychczasowych gospodarstw rolnych, struktury ich użytków rolnych i doprowadzi do niewystarczającej ilości produkcji pasz w gospodarstwach mlecznych, które są typowe w większości województwa podlaskiego – tłumaczy Szmulewicz i obawia się, czy w tak krótkim czasie warstwa GAEC 2 zostanie naniesiona w sposób rzetelny i zgodny ze stanem faktycznym.
Według Izby jednym z efektów wprowadzenia przepisów będzie pozbawienie wielu gospodarstw gruntów ornych, możliwości uprawy paszy dla zwierząt oraz miejsca na zastosowanie obornika, który jak wiadomo wymaga przyorania.
– Dlatego stanowczo sprzeciwiamy się zakazowi orki gruntów, które są użytkowane rolniczo, w szczególności przez gospodarstwa prowadzące hodowlę zwierząt – zaznacza szef KRIR.
Problem nie tylko z paszami
Dodatkowo zdaniem Izby, zakaz budowy, odnawiania rowów i instalacji drenujących do odwadniania lub odprowadzania wody z terenu będzie powodować zalewanie terenów objętych normą.
– Taki zapis godzi w interesy rolników użytkujących te grunty, ponieważ ograniczać będzie okres, w jakim będzie można wjechać na pola maszynami, z uwagi na fakt, iż gleba bez odpowiedniego odwodnienia nie będzie nadawać się do przeprowadzania zabiegów agrotechnicznych we adekwatnych terminach. Powinna być możliwość naprawy systemów melioracyjnych wraz z przepompowniami nawadniającymi w okresach suszy, tak jak zostały one zaprojektowane – tłumaczy Szmulewicz.
Rolnicy: ministerstwo zaostrza przepisy i dąży do likwidacji gospodarstw rolnych
Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, norma GAEC 2 w obecnej formie jest niekorzystna dla rolników, zwłaszcza na Podlasiu.
– Apelowaliśmy o uwzględnienie specyfiki województwa podlaskiego i wprowadzenie bardziej elastycznych rozwiązań, które pozwolą na skuteczną ochronę środowiska przy jednoczesnym zachowaniu opłacalności prowadzenia działalności rolniczej. Przesłany projekt świadczy jednak o znacznym zaostrzeniu przepisów i dążeniu do likwidacji gospodarstw rolnych – podkreśla rolniczy samorząd.
Izby rolnicze wystąpiły o rekompensaty dla rolników
Izby apelują więc o rekompensaty dla rolników, którzy zostaną dotknięci nowymi restrykcjami.
– Należy zabezpieczyć finansowo rolników, których dotkną skutki wprowadzenia normy GAEC. W regionie, gdzie rolnictwo stanowi podstawę gospodarki, skutki tej normy będą wyjątkowo dotkliwe, prowadząc do pogorszenia sytuacji ekonomicznej, wzrostu bezrobocia i odpływu ludności ze wsi. Wielu rolników stanie przed trudnym wyborem: dostosowanie się do restrykcji, co oznacza ograniczenie działalności rolniczej lub całkowita rezygnacja z prowadzenia gospodarstwa – podkreśla KRIR.