
Zbliżające się deszcze to bezpośrednie zagrożenie przed parchem dla sadów jabłoniowych i gruszowych. Szczególnie bowiem po kwitnieniu przyszłe owoce stają się podatne na infekcje. Ochrona sadów przed parchem wymaga teraz szybkich i zdecydowanych działań.
Wielu sadowników obserwuje w tej chwili intensywny rozwój drzew owocowych. Kwitnienie dobiegło końca, a jednocześnie w wielu rejonach kraju prognozowane są kilkudniowe, niemal ciągłe opady deszczu. Takie warunki sprzyjają zwilżeniu młodej tkanki roślinnej. To z kolei stwarza idealne warunki do infekcji — zarówno wciąż jeszcze pierwotnych, jak i wtórnych. Apelujemy: nie zwlekaj — ochrona sadów przed parchem profilaktyczna i interwencyjna będą konieczne.
Wysoka presja infekcyjna parchem w sadach jabłoniowych i gruszowych
Po kwitnieniu sadów jabłoniowych i gruszowych wzrasta znaczenie ochrony przed parchem. Zarówno przed parchem jabłoni (Venturia inaequalis), jak i parchem gruszy (Venturia pyrina). Przede wszystkim chodzi o zabezpieczenie przed porażeniem zawiązków owoców, ale także nowych przyrostów — młodych liści, delikatnych pędów. Te organy są najbardziej podatne na porażenie przez sprawcę parcha.

Ochrona sadów przed parchem jest szczególnie wskazana. Gdyż co prawda kończą się infekcje pierwotne, ale w sadach formują się już na plamach zarodniki konidialne (wywołujące infekcje wtórne)
fot. Anita Łukawska
Obecna sytuacja fenologiczna zbiega się z niebezpiecznym momentem. Mianowicie powoli się kończą, ale mimo wszystko wciąż realizowane są wysiewy zarodników workowych. Dokonują one jeszcze ostatnich infekcji pierwotnych. Z drugiej strony na pierwszych plamach parcha w sadach (z wcześniejszych infekcji) mogą już być obecne zarodniki konidialne, odpowiedzialne za infekcje wtórne. W praktyce oznacza to nasilenie zagrożenia. Ostatecznie parch może rozprzestrzeniać się bardzo dynamicznie, choćby w dobrze prowadzonych sadach.
Nadciągają opady deszczu — konieczna profilaktyczna ochrona przed parchem

Ochrona sadów przed parchem już dzisiaj będzie konieczna. Już w środę nadciągnie nad Polskę deszczowy niż.
fot. zrzut ekranu/IMGW
W nadchodzących dniach nad tradycyjne sadownicze rejony Polski nadciągnie deszczowy niż. Według prognoz agrometeorologicznych IMGW, opady deszczu utrzymają się przez kilka dni. A to oznacza długie okresy zwilżenia liści i powierzchni zawiązków owoców. Temperatura będzie umiarkowana,

We czwartek (15.05.) pod wpływem niżu będzie się jeszcze znajdowała południowa Polska
fot. zrzut ekranu/IMGW
co stworzy idealne warunki do infekcji i rozwoju patogenów — Venturia inaequalis i Venturia pyrina. choćby kilka godzin ciągłego zwilżenia wystarczy, aby doszło do porażenia.
Przy zapowiedziach takiej aury konieczny jest natychmiastowy zabieg profilaktyczny. Zaniechanie go oznacza ryzyko masowego porażenia wrażliwych tkanek — młodych owoców, liści i pędów. Co gorsza, pierwsze objawy mogą pojawić się dopiero po kilkunastu dniach. Wtedy walka z chorobą będzie znacznie trudniejsza i mniej skuteczna. Zdeformowanych owoców nie da się już wyleczyć.

16 maja pod wpływ deszczowego niżu dostanie się już znaczna część kraju
fot. zrzut ekranu/IMGW
Aby zabezpieczyć jabłonie i grusze przed porażeniem, konieczne jest niezwłoczne opryskiwanie sadu środkami kontaktowymi, zawierającymi: kaptan, ditianon, wodorowęglan potasu.
W przypadkach koniecznych tzn. intensywnych zagrażających opadów może być konieczny częstszy zabieg na tzw. mokry liść (opryskiwanie pomiędzy opadami). Wszystko po to, aby utrzymać na powierzchni roślin barierę zapobiegającą kiełkowaniu. Wyżej wymienione fungicydy powierzchniowe mogą ulec zmyciu podczas deszczu.
Skuteczne zabiegi na parcha w sadzie po kwitnieniu przed czerwcowym opadem
W opisywanej sytuacji nie może być miejsca na opóźnienia. Na zawiązki, które przetrwały majowe mrozy koniecznie trzeba „chuchać i dmuchać”. jeżeli zaistnieje podejrzenie, iż ochrona powierzchniowa mogła przepuścić i prawdopodobnie doszło do infekcji, trzeba włączyć do ochrony silniejsze środki o działaniu powierzchniowo-wgłębnym lub choćby układowe (systemiczne).
Na przykład zawierające:
- dodynę,
- pentiopyrad,
- pirymetanil (pyrimetanil),
- substancje z grupy strobiluryn.
Jeśli warunki pogodowe uniemożliwiają wykonanie zabiegu natychmiast, należy zadziałać interwencyjnie do 48 godzin po zakończeniu infekcji. najważniejsze jest także rotowanie substancji czynnych w celu uniknięcia uodpornienia patogenu.
Ochrona sadów przed parchem w fazie po kwitnieniu to nie tylko rutynowy zabieg — to istotny etap walki o zdrowe jabłka i gruszki, generalnie o rentowność produkcji. Obecne warunki pogodowe wymagają szybkiej reakcji i stosowania skutecznych strategii ochrony. Nie pozwól, aby parch zdominował Twój sad — działaj już teraz!
Źródło: IMGW