Odwołanie prezesa nieważne? W PLL LOT trwa "trzęsienie ziemi"

2 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


"Trzęsieniem ziemi" nazwano wtorkową decyzję rady nadzorczej PLL LOT o odwołaniu ze stanowiska prezesa Michała Fijoła. Jednak Michał Fijoł nie składa broni - jak informuje money.pl, odwołany menedżer nie wyklucza batalii o unieważnienie uchwały rady nadzorczej. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż może chodzić o niepełną liczbę członków RN podczas podejmowania uchwały dymisjonującej Fijoła. W tle całego zamieszania pojawiają się też doniesienia o trudnym do potwierdzenia politycznym sporze o wpływy w lotniczej spółce. "To jest wojna Polski 2050" - mówi anonimowy informator.


Przypomnjjmy: Polskie Linie Lotnicze LOT poinformowały we wtorek o odwołaniu Michała Fijoła ze stanowiska prezesa lotniczej spółki. Michał Fijoł został prezesem LOT-u w połowie czerwca 2023, a wcześniej, przez blisko siedem lat, odpowiadał w zarządzie za sprawy handlowe. Fijoł związał się z PLL LOT na początku 2016 r. Był pełnomocnikiem zarządu ds. handlowych, a od 2017 r. pełnił stanowisko członka zarządu ds. handlowych.

Odwołanie prezesa PLL LOT. Wadliwie zwołana rada nadzorcza?


Argumentem w walce o unieważnienie uchwały rady nadzorczej odwołującej Michała Fijoła ma być - tak wynika z nieoficjalnych ustaleń money.pl - niepełna liczba członków RN podczas podejmowania decyzji. Money.pl dotarł do opinii prawnej, w której stwierdzono, iż "na dzień 26 listopada 2024 roku nie miało miejsca zwołanie posiedzenia Rady Nadzorczej Spółki w trybie wysłania zaproszeń do poszczególnych członków Rady Nadzorczej (formalne zwołanie)". Reklama


"W naszej ocenie, w oparciu o przedstawiony nam stan faktyczny, nie zostały spełnione przesłanki schematy zwołania posiedzenia Rady Nadzorczej, to jest naruszone zostały postanowienia zarówno Kodeksu spółek handlowych, jak i Statutu LOT oraz Regulaminu Rady Nadzorczej LOT" - podkreślono w cytowanej w opinii.



Drugie dno dymisji Marcina Fijoła - w tle walka o wpływy?


Jeden z anonimowych rozmówców money.pl przekonuje tymczasem, iż niespodziewane odwołanie Michała Fijoła jest elementem gry o wpływy w lotniczej spółce. "To jest wojna Polski 2050, bo tam są ich ludzie - konkretnie od Bartmińskiego i Hołowni. To ludzie Hołowni odwołali prezesa LOT na sam koniec, gdy stracili władztwo nad tym" - miał powiedzieć informator nazywany "rządowym rozmówcą".
Jednak przedstawiciele Polski 2050 stanowczo odpierają takie zarzuty. Zapewniają, iż nie mieli nic wspólnego z odwołaniem szefa LOT-u i sugerują, iż zamieszanie jest "zemstą za procedowanie, pomimo sprzeciwu Platformy i ludowców, ustawy o odpartyjnieniu państwowych spółek.

Zmiana nadzoru powodem szybkich decyzji w PLL LOT?


Warto dodać, iż wtorkowa uchwała rady nadzorczej LOT-u o odwołaniu Michała Fijoła zbiegła się ze zmianą nadzoru nad lotniczą spółką. Polska Grupa Lotnicza, do której należy LOT, trafiła pod nadzór Ministerstwa Infrastruktury. Ma to związek - jak poinformował rząd - z budową CPK.
"Podejmiemy decyzję, na wniosek ministra aktywów państwowych, o przeniesieniu Polskiej Grupy Lotniczej, grupy LOT, do Ministerstwa Infrastruktury. Ma to związek z potrzebą konsolidacji naszych działań, integracji działań związanych z tym wielkim projektem infrastrukturalnym" - zapowiedział w swoim niedawnym wystąpieniu premier Donald Tusk. Premier przekonywał, iż zmiany w nadzorze nad tymi spółkami mają usprawnić budowę CPK. "Dotyczy to także Polskiej Grupy Lotniczej i LOT. Jestem przekonany, iż to bardzo ułatwi pełną koordynację pracy, jeżeli chodzi o ten projekt" - ocenił szef rządu.


We wtorek (26.11) poinformowano, iż do Ministerstwa Infrastruktury przeniesiony zostaje nadzór właścicielski nad: Polską Grupą Lotniczą Spółką Akcyjną z siedzibą w Warszawie; Polskimi Liniami Lotniczymi "LOT" Spółką Akcyjną z siedzibą w Warszawie; LOT Aircraft Maintenance Services Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Warszawie. "Rozwiązanie usprawni budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego" - napisano.
Kilka dni temu PLL LOT poinformowały, iż do końca października przewiozły ponad 9 mln pasażerów; w całym 2024 może to być ponad 10,5 mln osób, co oznacza, iż pod względem liczby przewiezionych pasażerów ten rok może być rekordowy.
Polskie Linie Lotnicze LOT są 11. najstarszą linią lotniczą na świecie; działają od 1929 r. W ofercie LOT-u są bezpośrednie rejsy dalekodystansowe do portów w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Indiach, Japonii i Korei Południowej. Połączenia dalekiego zasięgu obsługiwane są Boeingami 787 Dreamliner. Przewoźnik obsługuje też bezpośrednie rejsy do wielu europejskich stolic, m.in. Londynu i Paryża.
Głównym akcjonariuszem PLL LOT jest Skarb Państwa, który ma 69,3 proc. udziałów w spółce. Drugim akcjonariuszem (30,7 proc.) jest Polska Grupa Lotnicza (PGL), należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa.
***
Idź do oryginalnego materiału