Jeszcze niedawno plantatorzy truskawek z rejonu Czerwińska nad Wisłą narzekali w materiałach dla lokalnych mediów, iż kupujący w Polsce nie wiedzą, iż truskawki są tu już dostępne. W efekcie sprzedaż była słaba, a ceny powoli spadały.
Obecnie o wszystkim decyduje pogoda i to ona „rozdaje karty”. Chłodne dni i zimne noce bardzo spowalniają dojrzewanie truskawek. W efekcie podaż jest w tej chwili ograniczona, co pośrednio widać po kadrze z rynku w Goławinie z godziny 7:00 rano. Od rana kilkunastu kupujących czeka na dowóz truskawek. Sytuacja nieco zmieni się na ich korzyść dopiero po południu. Pomimo bardzo ograniczonej oferty ceny nie rosną, choć można byłoby tego oczekiwać. Jednak historycznie, nie sposób znaleźć znaczących wzrostów cen truskawek w maju.
Z drugiej strony, na dzisiejszą sytuację na rynku można również spojrzeć w bardzo optymistyczny sposób. W tym roku ceny truskawek spadają bardzo wolno. Przyczyną jest brak zauważalnego i przede wszystkim skokowego wzrostu podaży (wysypu). Mówiąc inaczej, dość długo utrzymują się ceny na satysfakcjonującym poziomie.
Przed rokiem o tej porze łubianka krajowych truskawek kosztowała od 20,00 do 35,00 zł. w tej chwili kosztuje od 25,00 do ponad 40,00 zł.
Tradycyjnie, ze względu na podaż i koncentrację produkcji najtaniej jest w na rynku w Goławinie. Tu truskawki oferowane są najczęściej od 25,00 do 35,00 zł za łubiankę. Najwyższe ceny osiąga odmiana Asia, za którą kupujący muszą zapłacić do 40,00 zł za łubiankę.