Popeyes przywitał Białystok z rozmachem

1 dzień temu

Przy akompaniamencie energetycznego brass bandu rodem z Nowego Orleanu Popeyes oficjalnie zadebiutował w Białymstoku. To już 17. restauracja tej amerykańskiej sieci w Polsce.

– Białystok rzucił nam wyzwanie, pierwsza godzina różniła się od innych otwarć. Tym razem zaczęliśmy od słodkiego poczęstunku, czyli wypełnionych czekoladą New Orleans Beignet, które umiliły naszym gościom oczekiwanie. Już na długo przed otwarciem wiedzieliśmy, iż to miasto ma wyjątkowy klimat; otwartość ludzi, ich ciekawość nowości i gotowość na dobrą zabawę zrobiły swoje. To właśnie dzięki takim miejscom wiemy, iż nasza marka rośnie w siłę nie tylko w największych metropoliach, ale też w sercu Podlasia – opowiada Kamila Węcka, Marketing Manager Popeyes w Polsce.

Pozytywne wibracje

Goście, którzy pojawili się dziś w restauracji Popeyes w centrum handlowym Alfa, mieli okazję spróbować klasyków z menu. Restauracja Popeyes w Białymstoku to nie tylko nowe miejsce na kulinarnej mapie miasta, ale też przestrzeń, w której spotykają się smaki Luizjany z lokalnym temperamentem. Już teraz można śmiało powiedzieć: Białystok rozsmakował się w kurczaku na nowo.

– W każdym mieście naszym otwarciom towarzyszą nieco inne atrakcje. W Białymstoku postawiliśmy na taniec. Miasto kojarzy się nam m.in. z wielkimi sukcesami tancerzy czy zespołów pochodzących z tych okolic. Dlatego też do naszego brass bandu dołączył zespół taneczny Flow Fusion. Razem stworzyli niesamowite uliczne show, który zobaczyć mogli nie tylko goście restauracji, ale także mieszkańcy spacerujący tego dnia po Białymstoku. Właśnie taki jest Popeyes – pełen dobrej energii i pozytywnych wibracji – dodaje Kamila Węcka.

Idź do oryginalnego materiału