Rak drzew: oznacz dziś, tnij zimą — plan sanitarnego cięcia z bezpiecznym marginesem

10 godzin temu

Zmiany zgorzelowe są udręką w wielu sadach. Szczególnie wrażliwa jest oczywiście Gala, ale nie brakuje i innych podatnych odmian. Oczywiście, stopień porażenia zależy od wielu czynników, zaczynając od jakości materiału szkółkarskiego, usytuowania kwatery, a kończąc na działaniach profilaktycznych, które podejmujemy.

Podstawa to czyszczenie ran zgorzelowych. Bez tego będzie tylko gorzej

Czyszczenie ran wymaga dużych nakładów pracy, ponieważ jest to żmudne zajęcie. Jednak to konieczność, jeżeli nie chcemy zachować sad w dobrej zdrowotności. Podstawą jest użycie skrobaków, noży czy frezów i wyczyszczenie zmian zgorzelowych. Narzędzi jest wiele, a każdy sadownik ma swój ulubiony sposób. Znam sadowników, którzy co roku kierują pracowników do czyszczenia ran dzięki drucianych szczotek. Po wyczyszczeniu rany najlepiej zabezpieczyć podchlorynem sodu lub sodą kaustyczną, a następnie zamalować farbą z użyciem fungicydu. Takie działania należy przeprowadzać co roku, najlepiej w okresie bezlistnym.

W sadach, w których podobna profilaktyka kuleje, problem bywa trudny do zwalczenia i najczęściej będzie prowadził do wypadania całych drzew. Pamiętajmy, iż patogeny przenoszą się wraz z kroplami deszczu. Im więcej źródeł infekcji, tym z większym problemem będziemy mieli do czynienia za jakiś czas. Trzeba też powiedzieć, iż nieraz widziałem sady prowadzone w dobrej kulturze, gdzie mimo prowadzonych działań profilaktycznych, efekty były marne. W tym przypadku stawiałbym na kiepską jakość materiału szkółkarskiego lub nieodpowiednie stanowisko.

Oznacz jesienią, wytnij zimą

Ciekawym przykładem jest ten rok. Deficyt opadów w drugiej części sezonu sprawił, iż drzewa osłabione przez choroby kory i drewna, gwałtownie zamierały. Przypuszczam, iż gdyby dostępność wody była na odpowiednim poziomie, nie doszłoby do tego tak szybko. Widywałem piękne sady z odmianą Gala, gdzie pomimo profilaktyki, w sierpniu można było zaobserwować uschnięte drzewa.

Zarówno w takim przypadku, jak i w innych sadach, gdzie nasze działania nie przynoszą efektu, drzewa dla których nie ma już ratunku, należy wyciąć. Dobrą praktyką jest oznaczenie takich drzew podczas zbiorów albo jesienią. Zdecydowanie łatwiej jest wówczas ocenić ich rokowania niż podczas cięcia zimowego. Tnąc sad oczywiście widzimy, które drzewa są porażone, ale nie jesteśmy w stanie ocenić czy plonowały i jaka była ich kondycja. Tym bardziej, jeżeli stosujemy cięcie mechaniczne lub wynajmujemy ekipę do cięcia. jeżeli podczas zbiorów widzimy, iż drzewo stanowi jedynie źródło infekcji, oznaczmy go sprayem, a podczas cięcia usuńmy. Nie łudźmy się, iż drzewo porażone w znacznym stopniu odnowi się.

Co ważne, podczas cięcia warto dezynfekować narzędzia, aby nie roznosić choroby dalej.

Marcin Piesiewicz

Idź do oryginalnego materiału