Rolnicy zostawią swoje gospodarstwa, maszyny i pola w czasie intensywnych prac wiosennych, by 14 maja o 12:00 stanąć na Wałach Chrobrego i powiedzieć stanowcze „dość!”. Rolnicy z całego regionu protestują przeciwko Zielonemu Ładowi, importowi z Ukrainy, umowie z Mercosur i bierności rządu wobec dramatycznej suszy. Do akcji przyłączają się związki rolnicze, plantatorzy i transportowcy.
Rolnicy mają dość kolejnych zakazów i ciągłego ograniczania produkcji rolniczej. Dlatego podjęli decyzję o proteście w Szczecinie. Mimo, iż na polach prowadzą intensywne prace wiosenne, zostawią swoje gospodarstwa, by w środę 14 maja o godz. 12.00. na Wałach Chrobrego wyrazić swoje niezadowolenie. W akcję włączył się Ogólnopolski Oddolny Protest Rolników, Rolnicza “Solidarność”, Kółka Rolnicze i Okręgowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego w Szczecinie. Rolników wesprą transportowcy – informuje Tygodnik Poradnik Rolniczy.
Zboże z Ukrainy znów zaleje rynek? Rolnicy chcą konkretów, nie ogólników z Brukseli
Rolnicy obawiają się przede wszystkim liberalizacji handlu z Ukrainą i ponownego zalania rynku zbożem.
– Nie mamy czarno na białym, iż handel z Ukrainą powróci do zasad sprzed wojny. Komisarz Hansen mówił co prawda podczas Kongresu w Poznaniu, iż nie będzie liberalizacji, ale mówił to ogólnie. Tymczasem na 3 tygodnie przed zakończeniem umowy ATM, KE nie przedstawiła jeszcze żadnych propozycji, jak ten handel ma wyglądać dalej – mówi Stanisław Barna, rolnik z woj. zachodniopomorskiego i działacz OOPR. Dodaje, iż ogromnym zagrożeniem pozostaje też umowa z Mercosur, która prawdopodobnie wejdzie w życie, zagrażając konkurencyjności gospodarstw w UE.
Kolejny postulat dotyczy zatrzymania niszczenia rolnictwa i gospodarki przez Europejski Zielony Ład. Zdaniem rolników, zielona ideologia wciąż jest wprowadzana, chociażby pod postacią normy GAEC2, która zakazuje orki i melioracji na części gruntów rolniczych.
Susza już teraz pustoszy pola – potrzebne realne wsparcie, nie cyfrowa fikcja
Rolników mocno martwi także pogłębiająca się susza, która w tym roku zaczęła się wyjątkowo wcześnie, bo już w lutym. Będą apelować do rządu o dopuszczenie komisji gminnych do szacowania strat na polach.
– Aplikacja suszowa nie działa i działać nie będzie, bo nie ma na nią pieniędzy. A już w tej w chwili mamy powypalane całe połacie pól. Jest tak sucho, iż część rolników już zlikwidowała rzepak. Zapowiada się rekordowa susza, więc nie możemy polegać na wadliwej aplikacji. Potrzebujemy realnego wsparcia i tego będziemy się głośno domagać – zaznaczył Barna.
– Mamy pierwsze miejsce w produkcji drobiu i jaj. A co się dzieje? Ogniska ptasiej grypy wybuchają jedno po drugim. To samo, jeżeli chodzi o produkcję mleka. Jesteśmy dużym eksporterem, a każe nam się wyłączyć z użytkowania 300 tys. ha łąk, głównie na Podlasiu, gdzie doi się najwięcej mleka – podkreśla rolnik.
Ziemia dla rolników, nie dla kombinatorów – protest przeciwko OPR-om
Rolnicy będą też walczyć o ziemię z KOWR. Nie zgadzają się, by spółki, które nie stosowały się do przepisów znów brały w dzierżawę grunty wchodzące w skład Ośrodków Produkcji Rolniczej.
– Jesteśmy przeciwni tworzeniu OPR-ów, bo nie zmienia się zasad w trakcie gry. A tak się właśnie czujemy – zaznacza Barna.
Rolnicy denerwują się też, iż za 5 tygodni mija nasza prezydencja, a w tym czasie nic nie zostało dla nich załatwione. Niewykluczają kolejnych akcji. W przeszłości tak bywało, iż protesty rolników w zachodniopomorskim rozlewały się na całą Polskę.