RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Mamo moja” [POSŁUCHAJ]

23 godzin temu
Zdjęcie: 28.07.2024 XXVII Prezentacje Folklorystyczne „Rym Cym Cym na ludowo” w Małogoszczu. / Fot. UMiG Małogoszcz


Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Mamo moja” [POSŁUCHAJ].

Matulu moja

Nie ma siły ani jednoznacznego przepisu na ułożone jak trzeba, eleganckie życie! Żadna reguła, zasada, nauki czy wynikające z troski o los pociechy matczyne nauki nijak się mają do dziewczęcego zauroczenia. No bo nie ma siły, gdy przyszła potrzeba poszukania swojej własnej drogi przez życie. Zawsze przychodzi taka chwila i moment, iż nie ma nigdzie mocnych. Żadna przeszkoda nie istnieje, nie ma żadnej bariery. Nie brane są pod uwagę żadne – choćby najbardziej racjonalne i mądre – przestrogi. Matka wie swoje, ale córka patrzy na ten świat przez inną szybę. Bo ma iluzję, pomysł taki, iż nadszedł był czas, na radykalną zmianę tego co jest do tej pory. W rodzinnym domu nudno i nijako, a za płotem u sąsiada będzie życie jak w Madrycie. Bo on, ten sąsiad, życie na swoich i na swój rachunek. Zatem przyszedł czas i pora na odmianę. W każdym razie dla siebie i na swoim. Furda, iż to ryzyko, odmiana może i przynosząca szczęście. Nieznane wcześniej zasady, ale ta niepewność losu. To ryzyko, iż jednak nie wszystko poukłada się jednak tak, jak zostało zapisane w gwiazdach istnieje. No i co z tego? Doświadczona i poparzona nie raz i nie dwa matula wie jakie niespodzianki czekają jej latorośl, ale młoda panienka też wie swoje to i zgodnie z marzeniami dyktuje swój scenariusz. Wie lepiej, no bo jeszcze się nie poparzyła. Jeszcze nie zna wszystkich niebezpieczeństwa, daleko jej do rozsądku i wiedzy, jaką pani matka przez wszystkie lata małżeństwa już nabyła. Nieważne, iż to piekielne ryzyko, ogromna niewiadoma. Co swoje, to moje i pewnie lepsze niż pod rodzicielskim fartuchem! Inne, odmienne, zdecydowanie ciekawsze. Moje, dziewczęce. Życie takie już jest, tak się toczy, iż nie zatrzymasz pod latorośli korcem. Nie ma takiej siły od wszystkich pokoleń i od samego początku świata. Jak już raz zostało coś postanowione, to musi zostać też zrealizowane. Argumenty choćby najbardziej rozsądne można odłożyć głęboko na dno skrzyni z szykowanym wianem. Bo, jak młoda coś postanowiła, to nic jej w pieleszach nie zatrzyma.

POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:

RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Mamo moja”

Mamo moja, mamusiu moja…
A wydaize mnie do ludzi, niechże mi się świat nie nudzi
Mamusiu moja!

Córuś moja, córuniu moja
Jesteś młoda jak jagoda, jeszcze cie do ludzi szkoda
Córuniu moja….

Mamo moja, mamusiu moja
Wy mnie nie przetłumaczycie, a ożynić mnie musicie
Mamusiu moja!

Mamo moja, mamusiu moja
Jestem młoda jak jagoda, ale mi się chłop podoba
Mamusiu moja!

Córuś, córuś, córuniu moja
Jeszcze bedzies chłopa syta siedem razy na dzień bita
Córuniu moja!

Mamo moja, mamusiu moja
Chłop się namłóci cepami, to kij zostawi za drzwiami
Mamusiu moja!

Córuś, córuś, córuniu moja
Chłop nie będzie kija szukoł tylko pięścią po łbie stukoł
Córuniu moja

Mamo moja, mamusiu moja
Przecie i wy chłopa mocie, całą skóre na łbie mocie
Mamusiu moja

Idź do oryginalnego materiału