Santander Bank Polska przegrał sprawę z Frankowiczami i poniesie bolesne konsekwencje! Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nie tylko oddalił roszczenia banku dotyczące zwrotu kapitału i wynagrodzenia za korzystanie z niego, ale także zasądził rekordowe sankcje – 6-krotność kosztów zastępstwa procesowego. Ten rewolucyjny wyrok może zmienić przebieg tysięcy podobnych spraw, dając nową nadzieję osobom walczącym o unieważnienie umowy frankowej. Czy polskie sądy właśnie znalazły skuteczny sposób na walkę z masowymi pozwami banków? Sprawdź szczegóły sprawy i co oznacza to dla przyszłości kredytobiorców CHF.
Czy sądy znalazły sposób na niepokorne banki?
W ostatnich miesiącach obserwujemy intensyfikację działań banków wobec klientów posiadających kredyt frankowy. Coraz częściej instytucje finansowe, zamiast pogodzić się z wyrokami unieważniającymi umowy, decydują się na tzw. kontrpozwy, domagając się od kredytobiorców zwrotu kapitału czy też wynagrodzenia za korzystanie z niego. Tymczasem Frankowicze, wspierani przez doświadczone kancelarie frankowe, skutecznie odpierają te żądania.
Dowodem na to jest wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga z początku 2025 roku, który może stać się kamieniem milowym w sporach sądowych z bankami. Sąd nie tylko oddalił roszczenia Santander Bank Polska, ale również nałożył na niego maksymalną możliwą sankcję finansową – aż 6-krotność kosztów zastępstwa procesowego.
Santander modyfikuje swoje roszczenia, ale to nie wystarcza
W sprawie, której dotyczy wyrok, Frankowicze skutecznie dochodzili swoich praw przed sądem. Reprezentowani przez kancelarię frankową, walczyli o unieważnienie umowy frankowej zawartej z Santander Bank Polska. Sąd przyznał im rację i orzekł nieważność umowy o kredyt frankowy, a strony podpisały porozumienie kompensacyjne, rozliczając wzajemne roszczenia.
Mimo to, bank postanowił pozwać klienta, żądając zwrotu kapitału oraz dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z pieniędzy. Po krytyce ze strony sądu i zakwestionowaniu podstaw prawnych pozwu, Santander zmodyfikował swoje roszczenia – teraz chciał urealnionej wartości kapitału.
Santander Bank Polska boleśnie ukarany przez SO Warszawa-Praga
Sędzia prowadzący sprawę nie miał wątpliwości. Uznał, iż roszczenia banku są nieuzasadnione i od początku skazane na porażkę. W uzasadnieniu wyroku podkreślił, iż instytucje finansowe powinny uwzględniać orzecznictwo TSUE oraz uchwały Sądu Najwyższego, które jasno wskazują, iż unieważnienie kredytu frankowego uniemożliwia dodatkowe roszczenia poza zwrotem wypłaconego kapitału.
W ocenie sądu, takie bezzasadne pozwy jedynie blokują system sądowniczy i zabierają czas, który można by poświęcić na sprawy o realnym znaczeniu społecznym. Dlatego też sąd zdecydował się ukarać Santander Bank Polska finansowo, zasądzając 6-krotność stawki kosztów zastępstwa procesowego na rzecz strony wygranej.

Czy banki wreszcie zrezygnują z kontrpozwów?
Taki wyrok to sygnał ostrzegawczy dla sektora bankowego. jeżeli linia orzecznicza sądów powszechnych pójdzie w tym kierunku, koszty wytaczania kontrpozwów mogą okazać się wyższe niż potencjalne zyski. To również ogromne wsparcie dla tych, którzy jeszcze wahają się, czy rozpocząć walkę o swoje prawa – dla wielu z nich to jasny dowód, iż pomoc Frankowiczom przynosi konkretne rezultaty.
Co istotne, w powyższej sprawie Santander Bank Polska będzie musiał nie tylko zapłacić zasądzone koszty stronie przeciwnej, ale także opłacić swojego pełnomocnika za prowadzenie sprawy w dwóch instancjach. Ostatecznie może się więc okazać, iż próba „odwetu” na kliencie przyniosła bankowi kilkudziesięciotysięczne straty.
Czy ustawa frankowa jest potrzebna sądom?
Ten przypadek może być dowodem na to, iż sądy w Polsce mają już odpowiednie narzędzia, by przyspieszyć i uporządkować procesy związane z wadliwymi umowami o kredyt frankowy. Być może nie potrzeba dodatkowych ustaw, skoro sądy są gotowe podejmować odważne decyzje – wystarczy, iż inne instytucje sądowe pójdą śladem SO Warszawa-Praga.
Walka o prawa konsumentów trwa, ale dzięki takim wyrokom Frankowicze zyskują realną przewagę, a banki być może zaczną rozważać, czy kolejny pozew przeciwko klientowi to rzeczywiście najlepsza strategia.