Aktualne ceny śliwek na Broniszach – 21.10.2025
W październikowej ofercie na rynkach hurtowych nie brakuje krajowych śliwek. Są to dziś rzecz jasna wyłącznie owoce z chłodni. Podaż jak na tę porę roku jest bardzo duża, a cena… krótko mówiąc rozczarowująca.
Sprzedający z drugiej ręki oferują absolutnie „zjawiskowego” Tophita po 5,00 zł/kg i jest to maksimum cen wywoławczych. Sadownicy sprzedają owoce najwyższej jakości po 4,00 zł/kg. Średnia cena za Tophita to w tej chwili około 3,50 zł/kg. Nieco tańszy jest President, w tym wypadku dominuje 2,50 zł/kg.
Nie brakuje sadowników z zagłębia grójeckiego, jednak największe partie dostarczają na rynek producenci z rejonu Szydłowa. W ich wypadku kilka ton na ciężarówce to logistyczna korzyść.
Sadownicy postawili na chłodnie
Przed rokiem na przechowaniu śliwek można było dobrze zarobić, gdy kupiliśmy owoce w szczycie zbiorów. Gdy byliśmy producentami, to po prostu sprzedaliśmy je po znacznie wyższych cenach. Powszechnymi cenami w październiku było 5,00 – 6,00 zł/kg. Pomógł mniejszy import z Mołdawii, który sprawił, iż wszystkie krajowe owoce udało się bez problemu zagospodarować.
W tym roku setki, o ile nie tysiące sadowników postawiło na przechowanie. Po pierwsze, z powodu dużej podaży w wrześniu. Nie bez znaczenia był również przebieg handlu przed rokiem. Dziś wszystkie zmagazynowane owoce trafiają do sprzedaży, a podliczenie poniesionych kosztów delikatnie mówiąc rozczarowuje. Warto w tym miejscu dodać, iż we wrześniu sprzedaż ostatnich partii z sadów nałożyła się na sprzedaż pierwszych partii z chłodni.
Chłodzenie śliwek to „skórka za wyprawkę”
To przysłowie idealnie pasuje do realiów tego sezonu. Jednak niewykluczone, iż za rok będzie odwrotnie. Gdy trwały zbiory Presidenta i Tophita, skupy oferowały 2,00 – 2,40 zł/kg, choć lokalnie było taniej. Dodajemy do tego koszty przechowania przez miesiąc w temperaturze +1 stopnia i koszty sprzedaży hurtowej. Aktualne ceny podaliśmy wyżej.
W przypadku Presidenta mówimy albo o wyjściu „na zero” albo choćby o niedużej stracie. W przypadku wysokiej jakości Tophita stawki są co najwyżej akceptowalne i dają niedużą korzyść względem wrześniowej sprzedaży. Można powiedzieć, iż sytuację ratuje nieduża podaż śliwek importowanych z Mołdawii, porównywalna do ubiegłorocznej.