Słowacja: Katastrofa kolejowa pod Bratysławą. Minister transportu: „jestem gotowy podać się do dymisji”

3 godzin temu

W niedzielę 9 listopada w godzinach wieczornych na Słowacji doszło do poważnego wypadku kolejowego w rejonie Pezinku niedaleko stolicy. Ekspres TATRAN relacji Koszyce – Bratysława uderzył w tył składu regionalnego jadącego z Nitry do Bratysławy. Wśród ok. 800 pasażerów znajdujących się w obu pociągach rannych zostało kilkadziesiąt osób. Jedenaście z nich wymagało hospitalizacji w bratysławskich szpitalach. Nie było ofiar śmiertelnych.

Według Ivana Bednarika, prezesa Železnice Slovenskej republiky (ŽSR – słowacki zarządca infrastruktury kolejowej), wstępne ustalenia wskazują na zignorowanie przez maszynistę sygnału „stój”. Przeprowadzone badania wykluczyły obecność alkoholu czy środków odurzających u maszynistów obu składów. W momencie kolizji ekspres poruszał się z prędkością rzędu 100 km/h, choć wcześniej mógł jechać się choćby do 140 km/h.

#UPDATE : 30 Injured After 2 Trains Collide on Pezinok–Bratislava Line in Slovakia

The accident occurred shortly after train REX 1814, travelling from Nitra to Bratislava, left Pezinok station and collided head-on with train Ex 620. The impact caused several carriages to derail.… pic.twitter.com/6orabKRfTW

— upuknews (@upuknews1) November 10, 2025

Odcinek, na którym miało miejsce zdarzenie, dysponuje europejskim systemem sterowania ruchem kolejowym ETCS. Nie wiadomo jednak, czy system był aktywny w obu lokomotywach. Istnieje możliwość, iż starsza jednostka napędzana silnikiem wysokoprężnym nie posiadała instalacji kompatybilnej z tym rozwiązaniem, co mogło wpłynąć na przebieg wypadku.

Wbrew początkowym doniesieniom o czołowej kolizji, doszło do uderzenia w tył pociągu. Ta okoliczność oraz fakt, iż żaden ze składów nie opuścił torów, znacząco zmniejszyły rozmiary katastrofy. Według relacji zespołów ratunkowych, większość poszkodowanych doznała potłuczeń oraz niewielkich uszkodzeń kości. Służby medyczne udzieliły pomocy kilkudziesięciu osobom bezpośrednio na miejscu zdarzenia.

To drugi poważny wypadek kolejowy na Słowacji

Minister spraw wewnętrznych Matúš Šutaj Eštok przybył osobiście na miejsce tragedii. Tuż po zdarzeniu słowacki minister transportu Jozef Ráž zadeklarował, iż jest gotów podać się do dymisji, jednak premier Robert Fico nie zgodził się na to. Tamtejszy prezes Rady Ministrów zwołał również nadzwyczajne posiedzenie gabinetu, które ma się zająć okolicznościami i konsekwencjami wypadku. W efekcie zapadły dwie najważniejsze decyzje. Pierwszą z nich jest wypłata odszkodowań poszkodowanym uczestnikom zdarzenia, a druga to natychmiastowe odwołanie zarządu ZSSK (Železničná spoločnosť Slovensko, a.s. – słowacki – narodowy przewoźnik pasażerski) przez ministra transportu.

To kolejny poważny incydent na słowackich szlakach w krótkim czasie. Zaledwie miesiąc temu we wschodniej części kraju, w Jablonowie nad Turniou w powiecie Rożnava, zderzyły się czołowo 2 pociągi pospieszne. Wówczas poszkodowanych zostało ponad 70 pasażerów, również bez ofiar śmiertelnych.

Prokuratura wraz z ekspertami ds. bezpieczeństwa kolejowego prowadzą szczegółowe postępowanie mające wyjaśnić przyczyny zdarzenia oraz czy system zabezpieczeń funkcjonował prawidłowo.

Fot. Ministerstvo dopravy SR via Facebook

Zobacz również:

Słowacja: Zderzenie pociągów pospiesznych. Co najmniej 20 rannych [ZDJĘCIA i WIDEO]
Słowacja: ZSSK zamawia kolejne 2 piętrowe pociągi KISS od Stadlera
Idź do oryginalnego materiału