Kluczowe terminy wysiewu soli potasowej w sadach
Jeśli chodzi o aplikację soli potasowej, mamy dwa możliwe terminy. Jesienny (z zachowaniem odstępu czasowego od wapnowania – o tym za chwilę) oraz bardzo wczesną wiosnę. Sam jestem zwolennikiem terminu jesiennego, ponieważ ostatnie lata nauczyły mnie, iż wiosną trudno znaleźć odpowiedni moment. Trzeba wtedy pamiętać, by do startu wegetacji pozostało co najmniej 4–6 tygodni, tak aby nadmiar chlorków został wypłukany. Niestety, gdy odkładamy zabieg na ostatnią chwilę, później pojawia się problem. Sól potasową trzeba wysiać niebawem albo na przełomie stycznia i lutego – nie później. Bardzo często sadownicy ostatecznie rezygnują z wysiewu, bo aura nie sprzyja, prace się kumulują albo wiosna przychodzi zbyt szybko.
Wapnowanie kontra sól potasowa: kolejność i przerwy
Według mnie warto już myśleć o soli potasowej. Oczywiście odczekujemy 4–6 tygodni od wapnowania. Jednak część sadowników wapnowała znacznie wcześniej, dlatego niektórzy mogą przystąpić do wysiewu już niebawem. Musimy pamiętać, iż wapno podnosi pH, tymczasowo ogranicza dostępność kationów K⁺ i może powodować straty poprzez wymywanie. Zachowanie odstępu czasowego zmniejsza antagonizm między Ca a K. Niezłą strategią jest też jesienne zastosowanie soli potasowej, a wczesną wiosną – wapnowanie. Niezależnie od kolejności pamiętajmy o minimum czterech tygodniach przerwy.
Proste wyliczenie dawki soli potasowej na podstawie plonu
Dlaczego tak ważne jest dostarczenie potasu? Zbierając tonę jabłek, wywozimy z sadu około 2 kg tego składnika (wartość uśredniona – poszczególne odmiany różnią się zawartością potasu). Przykładowo, jeżeli zebraliśmy z hektara 50 t jabłek, usunęliśmy łącznie ok. 100 kg K₂O. Są sady z mniejszym, ale i z dużo większym plonem – przy 100 t jabłek deficyt sięga 200 kg potasu. Każde nawożenie należy planować na podstawie analizy gleby, ale gdy jej nie wykonaliśmy, możemy oprzeć się na tych szacunkach. Trzeba jednocześnie pamiętać, iż sól potasowa (KCl) zawiera jedynie ok. 60 % potasu w przeliczeniu na K₂O, dlatego aby uzupełnić deficyt 100 kg czystego składnika, należy rozsiać około 180–200 kg nawozu (uwzględniając ewentualne straty).
Sól potasowa w jabłoniach tak, w wiśniach nie – dlaczego?
W sadach jabłoniowych można bezpiecznie stosować sól potasową, ponieważ jabłonie wykazują stosunkowo wysoką tolerancję na chlorki, a jednorazowe jesienne dawki zwykle nie powodują zasolenia gleby ani fitotoksyczności. W przypadku innych gatunków – zwłaszcza wrażliwszych na chlorki (wiśnie, czereśnie) – chlorkowy nośnik potasu bywa problematyczny. W takich uprawach zalecałbym raczej siarczan potasu, saletrę potasową lub zrównoważone nawozy NPK bezchlorkowe.
Marcin Piesiewicz

2 godzin temu














