Według najnowszych danych GUS w styczniu 2024 r. w porównaniu z grudniem 2023 r. notowano spadek sprzedaży detalicznej o 19,5%. Jednocześnie (ujęcie rok do roku) w porównaniu ze styczniem 2023 r. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących (o 11,0%). Udział sprzedaży przez Internet w sprzedaży „ogółem” zwiększył się w styczniu 2024 r. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego z 8,3% do 8,8% (w grudniu 2023 wynosił 9,4%).
Najnowsze dane komentują poniżej eksperci Unity Group i Finiaty:
Tomasz Gutkowski, Head of Business Development, Unity Group:
E-handel wciąż rośnie. Polacy coraz więcej kupują przez internet
Prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski w 2024 są optymistyczne – według analityków Banku Millennium dynamika wyniesie 2,9%, a według PKO BP będzie to choćby blisko 4%. Mimo pewnych rozbieżności w prognozie obie instytucje są jednak zgodne co do tego, iż czynnikiem napędzającym gospodarkę będzie rosnący wskaźnik konsumpcji gospodarstw domowych. Jego przyrost będzie możliwy dzięki poprawie ich realnych dochodów wynikającej m.in. ze wzrostu płac, wyższych emerytur, niższej inflacji oraz dzięki zwiększonym świadczeniom socjalnym.
Pierwszy dla nowego roku odczyt danych GUS dot. stanu handlu detalicznego na koniec stycznia potwierdza przewidywania ekspertów. Wg opublikowanego wcześniej Baselinker Index wyniki sprzedaży online w styczniu 2024 były wyższe niż rok temu o 7,9%. Zgodnie z tym raportem zanotowano przede wszystkim większą liczbę zamówień o 6,8% przy minimalnym, jednoprocentowym zwiększeniu średniej wartości zamówienia. Oznacza to, iż konsumenci kupili więcej dóbr, co zdaje się potwierdzać wskaźnik ufności konsumenckiej, który według GUS-u poprawił się w styczniu w stosunku do grudnia. Wyniki tego badania wskazują, iż rośnie oczekiwanie ze strony gospodarstw domowych co do poprawy sytuacji gospodarczej kraju, jednocześnie zmniejszając obawy o bezrobocie. Ta postawa z kolei wpływa na większą skłonność do wydawania pieniędzy ze strony konsumentów.
Oczywiście, sprzedaż e-commerce w styczniu tego roku była słabsza niż w grudniu 2023, ale nie jest to zaskoczeniem, gdy weźmie się pod uwagę wpływ na kondycję kanału online okresu świątecznego i związane z tym zwiększone wydatki. Wg Baselinker Index miesiąc do miesiąca liczba zamówień była mniejsza o 16,8%, za to średnia wartość zamówień w styczniu okazała się większa. Wynika z tego, iż kupowaliśmy mniej towarów, ale jednostkowo o wyższej wartości. Co również warte odnotowania, tegoroczny spadek sprzedaży w relacji styczeń-grudzień jest mniejszy niż spadek w analogicznym okresie przed rokiem. Dane te wskazują, iż wartość e-commerce nieustannie rośnie. Tezę tę wspierają również wyniki dotyczące sprzedaży zagranicznej. Opierając się na badaniu Baselinker Index widzimy, iż w ujęciu rok do roku w styczniu branża notuje wzrost 10% w sprzedaży cross-border, co jest bardzo dobrym rezultatem. Całościowo wyniki sprzedaży w styczniu można uznać za obiecujące otwarcie nowego roku, dające nadzieję na progres gospodarczy w całym 2024 r.
Anna Kozłowska, CEO, Finiata:
Początek roku to w handlu zwykle łapanie oddechu po końcoworocznej zadyszce związanej z zakupowym, świątecznym maratonem. Wchodzimy w kolejny etap cyklu, kiedy to konsumenci ograniczają wydatki, również w wyniku noworocznych postanowień. Pierwszy kwartał 2024 otwierają stosunkowo optymistyczne dane dotyczące inflacji, bo w styczniu spadła ona poniżej 4%, podczas gdy w grudniu wyniosła 6%, a jeszcze w lutym rok temu 18%. Niższe wskaźniki to oczywiście dobra informacja, ale pamiętajmy, iż spadek inflacji to nie spadek cen – one cały czas rosną, tylko wolniej. Warto zwrócić uwagę, jak mocno w branżę – nie tylko w konsumentów – w szerszej perspektywie uderzyła sytuacja makroekonomiczna z wysoką inflacją na czele. Koszty w przedsiębiorstwach wciąż rosły, nie wszystkie mogły zostać przekierowane na klientów. Ci z kolei oczekiwali cięcia cen, co spowodowało pogorszenie się kondycji wielu firm handlowych, w szczególności MŚP zmuszonych, by stanąć w szranki z dużymi sieciami. Skutek? Zgodnie z danymi BIG InfoMonitor dla “Rzeczpospolitej”, w ciągu roku zadłużenie branży handlowej wzrosło o 629 mln zł, czyli 7,7%. Liczba dłużników w handlu wzrosła do 74,5 tys. Widzimy, iż zatory płatnicze dokuczają branży. Co ciekawe, wraz z narastającymi trudnościami w zachowaniu płynności finansowej przy jednoczesnym zaostrzeniu bankowych kryteriów oceny ryzyka, firmy otwierają się na alternatywne źródła finansowania zewnętrznego, jak np. odnawialna linia finansowa, która w odróżnieniu od standardowego kredytu w banku, nie jest długoterminowym zobowiązaniem i pozwala dowolnie zarządzać środkami przez przedsiębiorcę.