Sprzedaż kukurydzy mokrej czy suchej. Co się bardziej opłaci?

11 miesięcy temu

Kukurydziane żniwa startują, a ceny ziarna wciąż są bardzo niskie. Ba, choćby wciąż spadają. Na rynku jest za dużo zboża paszowego. W tej trudnej sytuacji rolnicy zadają sobie pytanie, co się im bardziej opłaci — sprzedaż kukurydzy mokrej czy suchej. W Wielkopolskiej Izbie Rolniczej to policzono.

Żniwa kukurydziane rozpoczęły się już w części Polski. Jednak dla naszych rolników nie ma w tym sezonie zbyt wiele powodów do radości. Ceny zbóż, w tym kukurydzy, utrzymują się na wyjątkowo niskim poziomie, a rynek jest nasycony nadmiarem zboża paszowego. Jak doszło do tego stanu rzeczy, i co oznacza to dla rolników? Odpowiedzi na te pytania są bardziej skomplikowane, niż się wydaje.

Nadmiar kukurydzy paszowej

Pierwszym problemem jest nadmiar zboża paszowego na rynku. Wielka ilość taniego zboża paszowego, spowodowanego m.in. napływem zboża z Ukrainy po zniesieniu ceł przez Komisję Europejską, wypełniła magazyny. Firmy paszowe oraz producenci żywca kupowali wtedy tanie ziarno na zapas.

Kapryśna pogoda jest drugim czynnikiem, który jeszcze pogorszył sytuację. Najpierw susza, po niej deszcze nawalne doprowadziły do sytuacji, iż zboża paszowego jest więcej niż konsumpcyjnego. Różnice cenowe pomiędzy tymi dwoma rodzajami ziarna sięgają choćby 250 złotych za tonę.

Zbyt późna interwencja rządu

Trzecim powodem niskich cen jest, według Wielkopolskiej Izby Rolniczej, rządowa interwencja. Jak przekonuje WIR, najpierw przez półtora roku rząd nie reagował, a potem skierował na rynek doraźną pomoc, która z kolei obniżyła ceny za plony rolne. Przedstawicie WIR uważają, iż środki budżetowe wydatkowane w ten sposób zostały zmarnowane.

Co będzie bardziej opłacalne? Sprzedaż kukurydzy mokrej czy suchej?

Rolnicy stają teraz przed dylematem: co zrobić z kukurydzą zbieraną z pól? Czy sprzedać mokre ziarno prosto z kombajnu, czy też poddać je procesowi suszenia, aby uzyskać wyższą cenę? Jednak suszenie kukurydzy, choć łatwe technicznie, wiąże się z kosztami, takimi jak czas i wydatki na suszenie oraz utrata masy i jakości.

W polskich warunkach zbierane ziarno kukurydzy ma zwykle około 30% wilgotności. Jest to zbyt wysoka wartość do bezpiecznego przechowywania. Mianowicie bezpiecznie składować można ziarno dopiero od wilgotności poniżej 14%.

Wielkopolska Izba Rolnicza postanowiła przeprowadzić symulację, aby dowiedzieć się, czy warto suszyć kukurydzę przed sprzedażą. Do obliczeń przyjęto cenę kukurydzy mokrej na poziomie 420 zł/t, a suchej 750 zł/t. Natomiast cenę usługi obliczono na 13 zł/t. Wyniki pokazały, iż sprzedaż kukurydzy mokrej przyniesie rolnikowi praktycznie taki sam zysk, jak suchej. A jak zauważa Izba, rolnicy decydując się na suszenie, muszą doliczyć jeszcze koszty dowozu kukurydzy do firmy usługowej, przeładunków itp.

Rolnicy czekają na pomoc

WIR zwraca uwagę i podkreśla, iż sytuacja producentów kukurydzy jest bardzo zła. Według wyliczeń z początku września uprawa hektara kukurydzy przynosi rolnikom straty na poziomie 2 tys. zł. Dodatkowo w tej chwili skupy nie są zainteresowane kupnem ziarna od rolników, a za sprzedaż kukurydzy mokrej można dostać średnio ok. 300 zł za tonę. Podkreślić należy, iż lokalnie skupy oferują choćby zaledwie 200 zł/t. Dlatego KRIR zwróciła się do ministra rolnictwa z prośbą o interwencję. Minister Robert Telus obiecał wprawdzie, iż firmy skupujące otrzymają dopłatę 200 zł do tony kukurydzy, jednak na taką pomoc potrzebna jest zgoda Komisji Europejskiej, której jeszcze nie ma.

Źródło: WIR

Idź do oryginalnego materiału