
Szkody gradowe, jakie wystąpiły ostatniej nocy w zagłębiu sandomierskim, przejdą do historii jako jedne z najdotkliwszych. Nawałnice i grad zniszczyły plony w sadach i na plantacjach na dużym obszarze regionu.
Choć dokładna skala strat będzie znana dopiero za jakiś czas, już teraz sadownicy mówią o katastrofie. Potęga żywiołu, intensywność opadów i niszczycielski wiatr nie oszczędziły praktycznie żadnej części zagłębia sandomierskiego. Dostępne dane meteorologiczne i relacje od sadowników wskazują, iż mamy do czynienia z dramatem na poziomie regionalnym, a nie jedynie lokalnym.
Szkody gradowe — nawałnice przeszły przez całe zagłębie
Nocą z czwartku na piątek (5/6.06.2025 r.) przez zagłębie sandomierskie przetoczyło się kilka komórek burzowych. Towarzyszył im silny wiatr oraz opady gradu, które choć jeszcze nie niszczycielskie, zapowiadały kolejne, znacznie groźniejsze zjawiska.
Dane radarowe oraz relacje sadowników wskazują, iż burze objęły obszar wyznaczony przez Klimontów, Jasienicę, Sandomierz, Zawichost i Lipnik. Szczególnie silne szkody gradowe zaobserwowano w sadach, gdzie gradobicia niemal całkowicie zniszczyły owoce, liście, młode pędy i gałęzie drzew.

Szkody gradowe w sadzie czereśniowym po nocy z 5 na 6 czerwca 2025 (zdjęcie z 6.06.2025 r.)
fot. Krzysztof Gasparski
Szkody gradowe o skali regionalnej
W przeciwieństwie do punktowych zjawisk pogodowych, z którymi sadownicy często mają do czynienia, tym razem mówimy o szkodach w skali regionalnej. Zagłębie sandomierskie to drugie co do wielkości centrum produkcji sadowniczej w Polsce. Konkretnie to same jabłonie uprawia się tu tysiącach hektarów. Do tego dochodzą grusze, czereśnie, morele, wiśnie, śliwy, truskawki, borówki, porzeczki. Także pomidory polowe. Uszkodzenia powstałe w wyniku gradobicia obejmują setki, jeżeli nie tysiące gospodarstw.
W połączeniu ze stratami spowodowanymi przez przymrozki tegorocznej wiosny, aktualne szkody gradowe mogą znacznie ograniczyć podaż jabłek deserowych w okresie 2025. Sadownicy już teraz obawiają się, iż tegoroczne zbiory będą nie tylko niższe jakościowo, ale i ilościowo. Trudno w tej chwili oszacować pełne skutki, jednak wielu plantatorów mówi o stratach przekraczających 70% plonów.

Grad wystąpił powszechnie w rejonie sandomierskim w nocy 5/6 czerwca 2025. Oto szkody w sadzie gruszowym (zdjęcie 6.06.2025 r.)
fot. krz
Co dalej po nocnym kataklizmie?
Niestety, prognozy krótkoterminowe nie przynoszą większego optymizmu. Choć front burzowy ustąpił, możliwe są kolejne opady, które mogą pogłębić uszkodzenia. Ściśle mówiąc dlatego, iż uszkodzonych roślin n ie można na razie chronić, gdyż wjazd do sadów jest niemożliwy. Utrudnia to grząska gleba. Gdyż 50 mm/cm wody spadło tylko ostatniej nocy. W terenie już rozpoczęto dokumentację strat. Do tego potrzebne będą dokładne ekspertyzy, pomoc techniczna i wsparcie finansowe dla poszkodowanych sadowników.
Szkody gradowe w zagłębiu sandomierskim po raz kolejny pokazują, jak bezbronni są sadownicy wobec kaprysów pogody. Rolnicy i eksperci apelują o pilne wdrażanie systemów ostrzegania, a także wsparcie państwa i samorządów w zabezpieczaniu upraw oraz likwidacji skutków żywiołów.