Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników (OOPR) nie pozostawia złudzeń po ostatnim przemówieniu przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Z ust polityków padają piękne słowa o „uczciwych cenach dla rolników” czy o tym, iż „Europa będzie promować najlepszej jakości żywność”. Problem w tym, iż za tymi deklaracjami kryje się rzeczywistość, którą na co dzień odczuwają gospodarze w całej Polsce i Europie.

Mercosur – prezent dla Ameryki Południowej
Umowa handlowa z państwami Mercosur otwiera rynek UE na import mięsa i produktów rolnych z Ameryki Południowej. Towary te powstają w warunkach, które nijak mają się do unijnych norm, a lokalny rolnik ma konkurować z produktami, które powstają taniej, kosztem jakości i środowiska – alarmują rolnicy z OOPR.
Bezcłowy import z Ukrainy
Polityka Brukseli przewiduje dalszy napływ żywności zza wschodniej granicy. Jak przypomina OOPR, często są to produkty niewiadomego pochodzenia, z kontrolą jakości pozostawiającą wiele do życzenia. Zniesienie ograniczeń w imporcie owoców jagodowych czy mąki to kolejny cios dla krajowego producenta.
Zielony Ład – więcej papierów niż plonów
Hasła o ochronie środowiska brzmią dobrze, ale w praktyce Zielony Ład oznacza więcej biurokracji, restrykcji i dodatkowych kosztów. Rolnik, zamiast produkować żywność, zmuszony jest poświęcać coraz więcej czasu w wypełnianie dokumentów.
System ETS – podatek na wszystko
Wprowadzenie rolnictwa do systemu handlu emisjami CO₂ (ETS) to zdaniem rolników nic innego jak kolejne obciążenie finansowe. Wyższe koszty energii i transportu uderzają bezpośrednio w gospodarstwa, które już dziś walczą o rentowność.
Hodowla pod znakiem zapytania
Coraz więcej restrykcji wobec hodowców prowadzi wprost do stopniowej likwidacji produkcji zwierzęcej w Europie. Na ich miejsce wchodzą produkty z importu, często wytwarzane w warunkach nieporównywalnych do europejskich standardów.
Hipokryzja w promocji
Bruksela zapowiada zwiększenie budżetu na promocję europejskiej żywności. Zdaniem rolników to czysta hipokryzja – skoro jednocześnie otwiera się rynek na tańszy i gorszej jakości import, odbierając jednocześnie szansę na uczciwą konkurencję producentom z Polski i całej Europy.
Rolnicy mają coraz mniej z własnej produkcji, a konsumenci coraz częściej jedzą żywność sprowadzaną z zewnątrz. Tak wygląda w praktyce „opieka” UE nad europejskim rolnictwem.
OOPR apeluje: promujmy polską żywność i polskich rolników, zanim obudzimy się w Europie bez rolnictwa. Fundusze promocji powinny wreszcie realnie służyć tym, z czyich pieniędzy zostały stworzone – polskim producentom.