Nie brakuje w ostatnich dniach dyskusji o zaskakująco ciepłej końcówce stycznia. Niektórzy sadownicy wykorzystali ten czas na zabiegi fitosanitarne, inni uważają, iż nie jest to potrzebne. Każdy podejmuje własne decyzje, jednak niewątpliwie ciepła aura pobudziła korzenie do aktywności.
Ostatnie cieple dni spowodowały pobudzenie systemu korzeniowego grusz i transport soków ku górze. Niewątpliwie tygodniowy epizod ciepła niedługo się skończy, a musimy pamiętać, iż taki rozwój sytuacji może mieć niekorzystne skutki.
Pigwa, najczęściej wykorzystywana podkładka dla grusz, po takim ociepleniu będzie bardzo wrażliwa na wysokie mrozy. Oczywiście mam nadzieję, iż taki scenariusz nie będzie miał miejsca, ale nie możemy wykluczyć również takich wydarzeń w ciągu najbliższych kilku tygodni. jeżeli temperatura spadłaby poniżej -20 stopni Celsjusza, na pewno mielibyśmy do czynienia z dużymi stratami w drzewostanie.
Z podobną sytuacją mieli kiedyś do czynienia sadownicy w Holandii. Po tygodniowym ociepleniu nadeszły spadki temperatury do – 22 stopni Celsjusza, które doprowadziłby do ogromnych uszkodzeń w sadach gruszowych i w szkółkach.
Wiele nie poradzimy – to pogoda rozda karty. Jednak z pewnością czynnikiem chroniącym podkładkę przed przemarznięciami jest zastosowanie wyższej okrywy z podłoża popieczarkowego, które w naturalny sposób zminimalizuje wpływ niskich temperatur.
Marcin Piesiewicz