W końcu! Jak wiecie, mój ostatni wakacje w Szkocji był bardzo intensywny. W trakcie jego trwania powstało aż 10 odcinków, które tworzą razem „Szkocki sezon”. Dzisiaj prezentuję pierwszy z nich poświęcony wyspie Islay i mam nadzieję, iż się Wam spodoba!
Naprawdę niezwykły projekt
Na Islay życie płynie trochę wolniej! Podziwialiśmy to, ale nie mieliśmy okazji się temu poddać ponieważ oprócz fenomenalnej zabawy nasza podróż była też ciężką pracą. Wszystko dlatego, ze w trakcie kręcenia programu powstawał także ten niezwykły materiał poświęcony garniturowi „Miler Blue”, który stworzyłem wraz z marką Johnnie Walker Blue Label! Nie ma się co oszukiwać – to mój najładniejszy obrazek video do tej pory:
Wakacje w Szkocji
Owsianka z whisky Lagavulin podana o 7 rano w Glenmachrie B&B na Islay <3
I taki to był właśnie wakacje w Szkocji Jestem bardzo dumny z tego obrazka więc chciałbym wiedzieć jak się Wam podobał? Zdjęcia powstały na Islay, a także w Highlands w miasteczku Oban i dolinie Glen Coe. Muszę Wam przyznać, iż był to prawdziwy odlot! Z resztą zaczynał się już od śniadania!
Wakacje w Szkocji – jak się tam dostać?
Do Szkocji polecieliśmy oczywiście samolotem do Glasgow, a następnie samochodem na prom na Islay i później do Oban! Przygoda była naprawdę niewiarygodna. Wakacje w Szkocji nie należą do najłatwiejszych z uwagi na temperaturę. Nie ma opalania, ani kąpieli. To po prostu cudowne widoki, od których serce mocniej bije! Przykładem niech będzie poniższe zdjęcie „Niebieskiego Jasia”, który towarzyszył nam na wyjeździe ponieważ był inspiracją do ukazanego powyżej garnituru. Przyznacie, iż jak na zdjęcie zrobione telefonem w przypadkowym miejscu na Islay wygląda całkiem, całkiem…
Dobra wiadomość jest taka, iż prezentowany powyżej odcinek z Islay to zaledwie pierwsze cześć „sagi”, która liczy aż 10 odcinków! Co kilka dni regularnie pojawiać się będą nowe wpisy, z kolejnymi odsłonami! Następny odcinek to lekcja wymowy nazw whisky z rodowitą Szkotką mieszkającą na wyspie Islay. Później udamy się do destylarni Caol Ila, a potem do słodownie Port Ellen i destylarni Lagavulin.