W 2019 roku firma Whyte & Mackay wypuściła na rynek napój alkoholowy Whyte & Mackay Light, który jest dostępny w sieci marketów Tesco na terenie Wielkiej Brytanii. Butelka kosztuje 12 funtów i jest tylko 3 funty tańsza od whisky Whyte & Mackay w mocy 40%, która w tej samej objętości kosztuje 15 funtów. Dzisiaj analiza i degustacja tej intrygującej etykiety.
Whyte & Mackay Light – co to za trunek?
To produkt kierowany do młodych odbiorców, którzy są otwarci na nowe koncepcje alkoholowe. Koncepcją taką bez wątpienia jest trunek na bazie whisky o niespotykanie do tej pory niskiej zawartości alkoholu: 21,5%. Co ciekawe, wraz z pojawieniem się Whyte & Mackay Light, które jest nowym produktem w portfolio marki Whyte & Mackay, repozycjonowanie przechodzą także marki Jura i należąca do tego samego koncernu marka Shackleton. Marki te mają stać się bardziej nowoczesne i atrakcyjne dla młodszych konsumentów.
Whyte & Mackay Light to likier powstały przez zmieszanie whisky Whyte & Mackay z andaluzyjskim winem wzmacnianym sherry, które miłośnicy whisky znają doskonale ponieważ beczki po tym winie są powszechnie używane do leżakowania whisky.
Jaka była koncepcja na produkt?
Rod Gilles – Head of Innovation w Whyte Mackay – powiedział:
“Now, with Whyte & Mackay Light, we’re using the strength of one of our existing brands to deliver an attractive option for the growing number of consumers who may be looking to keep an eye on their alcohol intake.”
„W&M L wykorzystuje siłę jednej z już istniejących marek, do zaproponowania atrakcyjnej możliwości dla rosnącej liczby konsumentów, którzy chcą kontrolować ilość przyjmowanego alkoholu.”
Koncepcja jest ciekawa. Nie ukrywam, iż pierwsza rzecz, którą ja pomyślałem kiedy zobaczyłem tę etykietę to, iż jest to jakaś forma whisky dietetycznej. Jak widać producent skupia się jednak na zupełnie innym trendzie, który jest spójny z pojawieniem się dużej liczby napojów bezalkoholowych. Coraz więcej konsumentów chce obcować ze smakiem, ale nie z efektem upojenia. Abstrahując od tego czy to w 100% możliwe, osobiście jestem zwolennikiem picia mniej, ale lepiej. Można zatem powiedzieć, iż w pewien sposób jest mi po drodze z tą filozofią (przynajmniej w aspekcie picia mniej ).
Jak smakuje Whyte & Mackay Light?
Obejrzyjcie też video z mojej degustacji