Wilki wtargnęły do obory pod Augustowem. Jałówka nie miała szans

3 dni temu
Zdjęcie: Wilki wtargnęły do obory pod Augustowem. Jałówka nie miała szans


W miniony weekend w jednym z gospodarstw w okolicach Augustowa doszło do dramatycznego ataku wilków. Drapieżniki wdarły się do obory i zagryzły jałówkę stojącą na uwięzi. To kolejny przypadek w regionie, który pokazuje, iż wilki przestają bać się człowieka i coraz śmielej podchodzą do zabudowań gospodarskich.

Horror w oborze – wilki zostawiły tylko szczątki

Właściciel gospodarstwa, który rankiem wszedł do obory, nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. Wilki musiały przedostać się do wnętrza budynku nocą, wykorzystując uchylone drzwi. Ślady na podwórzu nie pozostawiały wątpliwości – była to celowa i precyzyjna akcja drapieżników. Zwierzę nie miało żadnych szans na ucieczkę.

Weterynarz Maciej Perzyna, który badał sprawę, udostępnił w mediach społecznościowych nagranie dokumentujące skutki ataku. Widać na nim zakrwawione wnętrzności jałówki, tropy wilków na podwórzu i to, co z niej zostało – jedynie łeb i część przedniego tułowia.

Screenshot

Wilki w natarciu – rolnicy bezradni

Coraz częściej hodowcy skarżą się, iż wilki nie tylko atakują bydło na pastwiskach, ale zaczynają przedzierać się do obór. Świadczy to o rosnącej śmiałości drapieżników i być może o niedoborze naturalnego pożywienia w lasach.

Wilki pod ochroną, ale czy przez cały czas powinny?

Dyskusja o wilkach nabiera tempa. Choć są one objęte ścisłą ochroną, coraz więcej rolników apeluje o zmianę przepisów i możliwość ich odstrzału tam, gdzie stanowią realne zagrożenie. Argumentują, iż w ostatnich latach populacja wilków znacząco wzrosła, a ich naturalne instynkty łowieckie prowadzą do coraz częstszych ataków na zwierzęta hodowlane.

Czy władze zdecydują się na jakiekolwiek działania? Czy rolnicy zostaną pozostawieni sami sobie? Problem sam nie zniknie, a jeżeli nic się nie zmieni, podobne tragedie będą się powtarzać

Idź do oryginalnego materiału