Od tygodnia opolscy rolnicy prowadzą intensywne prace polowe, a pierwszego marca wyjechali na plantacje, aby zasilać rzepak nawozami azotowymi. Zaraz po rzepaku rolnicy wjeżdżają na pola zbóż ozimych. Problemem jest tylko zbyt mało wilgoci w glebie.
Jakie dawki nawozów stosują rolnicy w rzepaku?
– Pierwsze prace polowe tak naprawdę rozpoczęliśmy już tydzień temu. Było to włókowanie pól przeznaczonych na zasiew kukurydzy i buraków cukrowych oraz nawożenie. Najpierw było nawożenie fosforem, potasem trwałych użytków zielonych od 1 marca, czyli od soboty, bo wcześniej nie można było prawnie wjechać. Bodajże w całym województwie opolskim rozpoczęliśmy zasilanie roślin azotem – tłumaczy Mateusz Barton z Ośrodka Hodowli Zarodowej w Głogówku.
– W rzepaku zaplanowaliśmy saletrosan na pierwszy rzut, iż tak powiem. Jest to dawka 350 kg. Plantacje wyglądają dobrze. Wszystkie zasiewy rzepaku i znaczna większość zbóż udało się zasiać w optymalnym terminie, także plantacje wyglądają dobrze – dodaje.
Rolnicy ruszyli z nawożeniem 1 marca
– Rozpoczął się marzec, także możemy już legalnie zasilać rzepaki. W sobotę zaczęliśmy zasilanie rzepaków. Jak widać dzisiaj kończymy zasilanie rzepaków saletrą amonową, gdzie robiliśmy analizy azotu mineralnego. Nie mam do dzisiejszego dnia tych wyników, ponieważ spodziewaliśmy się tego, iż we wrześniu przy tych dużych opadach deszczu na pewno bardzo głęboko albo w głębsze warstwy wszystkie nawozy się przemieściły. Dlatego też zrobiłem ten azot mineralny. W dniu dzisiejszym zasilamy około 300 kg saletry, to jest 100 kg czystego składnika azotu pod wszystkie rzepaki – mówi z kolei Bernard Marks z gospodarstwa rolnego w Ligocie Krapkowickiej.
Zboża na południu kraju przezimowały dobrze, jednak wody jest za mało
– Ja akurat nie mam rzepaków, mam tylko zboża, także dla mnie dwa tygodnie dłużej trwa zima, iż tak powiem. Jak sytuacja na polach? Zima łagodna, czyli dość fajnie to wygląda, zboża zakrzywione dość mocno, tylko co łagodna zima, czyli mało śniegu, mało opadów i jest problem właśnie z wodą na polu. A wiemy, iż żeby zastosować azot, potrzebuje wody, żeby się rozpuścić, a do tego jeszcze potrzebuje dużo więcej wody, żeby roślina go pobrała – tłumaczy Dastin Glombik, rolnik z Rzepczów.
dr Mariusz Drożdż