Dziennikarz branżowego portalu GIGA zamontował na swoim balkonie panele o mocy 800 W i falownik o mocy 600 W. W ciągu 35 miesięcy jego instalacja wygenerowała 1287 kWh. Na potrzeby mieszkania wykorzystał 1082 kWh, a 205 kWh zostało oddane operatorowi - informuje portal goniec.pl. Montaż paneli kosztował 800 euro. Kwota ta została potraktowana przez posiadacza jako inwestycja i zgodnie z obliczeniami powinna się zwrócić za ok. 6 lat.
Ponad 370 euro w trzy lata
Po trzech latach Niemiec postanowił sprawdzić, czy panele fotowoltaiczne wpłynęły na obniżenie wysokości płaconych rachunków. Dlatego dokonał skrupulatnych obliczeń. Sprawdził, ile energii zużył i ile w czasie 36 miesięcy za nią zapłacił. Reklama
Okazało się, iż przez pierwsze dwa lata korzystania z fotowoltaiki, przy cenie prądu 30 eurocentów za kWh, Niemiec zaoszczędził niecałe 166 euro. W 2023 roku, gdy cena prądu wzrosła o 10 centów, oszczędności wyniosły 168 euro. W sumie przez 3 lata udało mu się zapłacić za prąd o 374,60 euro czyli ok. 1625 zł mniej. Wielkość była niemal zgodna z założeniem, iż po sześciu latach inwestycja się zwróci.
Ważne aby nie były w cieniu
“Najważniejsza lekcja, jaką redaktor wyciągnął z elektrowni balkonowej dotyczy orientacji” - analizuje wynik eksperymentu dziennikarza niemiecki portal branżowy efahrer.chip.de. Wskazuje, iż aby w pełni wykorzystać inwestycję, system musi być jak najlepiej dostosowany. “Jeśli to możliwe, należy unikać cieniowania. Ale choćby jeżeli warunki nie są idealne, minielektrownia jest zwykle opłacalną inwestycją” - czytamy w niemieckim portalu.
Pod koniec września 2024 r. moc zainstalowana fotowoltaiki w Polsce wyniosła 19 888,7 MW. W tym: zawodowe elektrownie pv wytworzyły 2081,5 MW, a elektrownie niezależne – 17807,2 MW.