Na świętokrzyskich polach rozpoczynają się żniwa. Dawniej zaczynał je zwyczaj zwany zażynkami. Na czym polegał?
– Bardzo ważnym letnim zwyczajem na wsi był słowiański zwyczaj związany z początkiem żniw. Na naszej ziemi jest to zwyczaj wywodzący się jeszcze ze wczesnego średniowiecza. Dzisiaj nie jest już praktykowany – mówi etnolog, doktor Alicja Trukszyn.
I dodaje: – Były małe i duże żniwa. W czasie małych żniw zbierano z pól proso i rzepak, a podczas dużych żniw pozostałe plony. Duże żniwa rozpoczynały się, kiedy ziarno było odpowiednio twarde, a słoma nabierała złotego koloru – mówi etnolog.
Jak podają źródła, dla żniwiarzy najważniejszym ptakiem była przepiórka. To właśnie jej śpiew wyznaczał czas dla rozpoczęcia zbiorów – zażynków.
– Nigdy nie rozpoczynano żniwowania w piątek, obawiając się pecha. Pierwsze kłosy ścinano zwykle w środę lub sobotę. Żniwiarze szli w pole zawsze ze słońcem, o rosie, po pierwszym pianiu koguta, ze wschodu na zachód, bo jedynie taki kierunek zapewniał sprawne zebranie plonów i jednocześnie uświęcał dawny zwyczaj. choćby o ile zboże nie było wystarczająco dojrzałe i tak wychodzono w pole, by ściąć choćby kilka kłosów. Świętokrzyscy chłopi od zawsze byli mocno przywiązani do religii; niezależnie od tego, czy mówimy o religii pogańskiej czy katolickiej – opowiada Alicja Trukszyn.
W dzisiejszej tradycji wspomniane dni są poświęcone Matce Boskiej, dlatego zażynkowe koszenie rozpoczynało się od stałego rytuału: gospodarz zdejmował słomkowy kapelusz i mówił „Boże dopomóż” i po naostrzeniu sierpa, a z czasem kosy (która musiała mieć jad), żegnał się i przystępował do pracy. Pierwsze ścięte ze stajonka kłosy układano na kształt krzyża.
– Po rozpoczęciu żniw i pierwszym pokosie gospodyni rozścielała biały obrus na ziemi, układała na nim chleb, jajecznicę, twaróg, gorzałkę i kiełbasę, a żniwiarze i pobieraczki siadali dookoła i spożywali przyniesione jadło – mówi etnolog.
W XIX wieku zboże ścinano sierpem, którym cięły żyto żniwiarki, czyli kobiety. Uważano wówczas, iż kosa barłoży zboże. Sierp natomiast był uznawany za najbardziej ekonomiczne narzędzie do zbioru zbóż, zapewniające małe straty ziarna i prostą słomę.