Tytuł wpisu zaczerpnąłem z komentarza pod artykułem o wysokich kosztach życia na wsi. Autor wymieniał jednym tchem te właśnie koszty: podatek, prąd, węgiel, remonty starego poniemieckiego domu, internet, dojazdy, zwierzęta, ogród. Strasznie dużo. A komentujący wtórowali, tak właśnie, jak w tytule. Czy to prawda? Postaram się podać suche liczby.
Mieszkanie w mieście. Dwie osoby 45 m2. Łączne koszty (z wodą, śmieciami, prądem, podatkiem, ogrzewaniem, internetem) 1000 zł. Ok. 22 zł/m2 i 500 zł/osobę.
Mieszkanie nr 2. Powierzchnia 67 m2 i troje mieszkańców. Sam czynsz z centralnym ogrzewaniem, wodą, śmieciami 1000 zł. Do tego podatek (20 zł), internet (50 zł), prąd (200 zł) i gaz (100 zł). W sumie 1370 zł, tj. 20 zł i 460 zł/osobę.
Dom w mieście. Powierzchnia 120 m2 (ogrzewane 100 m2, reszta to garaż i piwnica) i troje mieszkańców. Mój własny. Czynszu nie ma. Gaz z C.o z gotowaniem 600 zł, prąd 300 zł, woda 160 zł, śmieci 100 zł, podatek 30 zł, internet 90 zł. Razem 1280 zł. 12,8 zł/m2 i 430 zł/osobę.
Dom na wsi. Powierzchnia 130 m2 i troje mieszkańców. Bezczynszowe. Prąd własny (tylko opłaty stałe 50 zł), woda z kanalizacją 150 zł, śmieci 90 zł, podatek 40 zł, internet 90 zł, c.o. na drewno (własne więc 50 zł/m-c) i wychodzimy na 470 zł. Gdyby kupować drewno – 250 zł. Razem 670 zł. Ok. 3,5 zł/m2 i 160 zł/os. albo 5,2 zł/m2 i 230 zł/os.
Teraz powoli dodajemy koszty remontów. Nie liczę wnętrz, ale tylko tego, za co normalnie odpowiada spółdzielnia. I w tym miejscu ZONK.
Koszty domu nie wyglądają tak strasznie. jeżeli mamy nowy budynek, nie ponosimy żadnych wydatków remontowych przez 30-40 lat. Ponieważ części wspólne to ściany zewnętrzne, balkony, dach. Ewentualnie przeglądy (80 zł/miesiąc maksymalnie), wymiana żarówek na zewnątrz i klatce schodowej (20 zł/miesiąc). A ogród? Bądźmy sprawiedliwi, tutaj koszty mogą okazać się minimalne (50 zł/m-c), albo nieskończone. Ja na 300 m2 kupiłem przez 10 lat kosiarkę (350 zł), huśtawkę ogrodową (1000 zł), piaskownicę (300 zł) i parę roślin (w sumie 1000 zł). Prąd do kosiarki i wodę do podlewania wliczyłem w wydatki na te media. Żona za 3000 zł kupiła meble do ogrodu. Ile wychodzi średnio? 5650 zł przez 10 lat. Trochę ponad 45 zł/m-c. A mebli potrzebujemy też na balkon w bloku. Z przeglądami i wymianami żarówek 145 zł/m-c.
Na wsi (3000 m2), kosa (1400 zł) służy mi już 16-ty rok, piła (1300 zł), glebogryzarka 1800 zł, do tego taczka i narzędzia (1600 zł). Na sadzonki i nasiona wydaję rocznie 200 zł, a paliwo do narzędzi 120 zł. Średnio wychodzi (14 lat) – ok. 50 zł/m-c. Można znacznie więcej, ale czy to konieczne. Kosiarki, kosy, grabi, wideł, nie kupujemy na rok ale na dziesięciolecia. Remonty zewnętrzne w starym budynku kosztowały mnie w sumie kilka tysięcy… czyli 40 złotych/m-c (wymiana starych rynien, drobne naprawy dachu, pomalowanie blachy na garażu) . Gdybym dodał przeglądy i żarówki (100 zł/m-c) zmieszczę się w 190 zł/m-c.
W starym domu w mieście – wymieniłem za 30.000 zł drzwi i zrobiłem ocieplenie, potem zapłaciłem trochę za kanalizację (niech będzie 2000 zł). 3200 zł/rok – 250 zł/m-c. Z ogrodem 295 zł/m-c.
Wychodzi na to, iż ogród i dom da się remontować i poprawiać za ….300 zł/m-c. Dlaczego, więc takie płacze. Albo ktoś kupił ruinę, remontując ja po kawałku albo nie uważał na matmie. Dach z blachy wytrzyma 150 lat, jeżeli konserwujemy go jak należy. Ściany jeszcze dłużej. Ogrzewanie wymienia się co 40 lat. jeżeli choćby policzymy spore koszty (dach 100 tys. zł, ogrzewanie 40 tys. zł) – mamy średnio 55 zł/m-c na dach i 83 zł/m-c ogrzewanie. I szansę, iż koszty te poniosą już nasze dzieci (ogrzewanie) lub praprawnuki (dach).
Doliczmy maksymalne koszty, te 295 zł do podstawy i mamy:
- mieszkanie 1 – przez cały czas 1000 zł, 22 zł/m2 i 500 zł/os.,
- mieszkanie 2 – 1370 zł, 20 zł/m2 i 460 zł/os.,
- dom w mieście 1570 zł, 16 zł/m2 i 530 zł/os.,
- dom na wsi – 965 zł, 7,5 zł/m2 i 330 zł/os.
Jak widać dom na wsi kosztuje taniej niż o połowę mniejsze mieszkanie w mieście. Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta – ogrzewanie oraz policzony zerowy koszt ludzkiej pracy. Palenie drewnem, utrzymywanie ogrodu dają w sumie 300 godzin pracy w roku (25 miesięcznie). Bezpłatnej. Gdyby ją doliczyć wg pensji minimalnej netto (20 zł/h) musimy dodać jeszcze 500 zł/m-c. Gdybyśmy liczyli firmę – spokojnie x 3.
Tym sposobem życie w bloku okazuje się, w porównaniu z domem na wsi tylko … łatwe. Bo tanie nie jest, a o wygodzie przy 2-3 razy mniejszej powierzchni, trudno mówić.