Tegoroczną edycję XXX już Międzynarodowych Targów Techniki Rolniczej Agrotech w Kielcach mamy za sobą. Cóż, trzeba jasno przyznać, iż targi były udane.
Kielce są potęgą – brzmiały kiedyś słowa piosenki i można odnieść wrażenie, iż dotyczyły targów Agrotech. Trzy minione dni pokazały, iż rolnictwo w Polsce wcale nie jest w recesji, a jeżeli było, to budzi się do życia.
Agrotech z rekordem frekwencji
W ciągu trzech dni przez hale wystawowe i teren wokół nich przewinęło się 80 tysięcy zwiedzających. To nowy rekord kieleckich targów, ale nie jedyny w tym roku.
Wchodząc na każde stoisko trudno było się dobić do wystawców, bo zajęci byli rozmowami ze zwiedzającymi. Rolnicy zawsze są ciekawi nowinek, a tu dosłownie pod ręką mieli najnowsze technologie i maszyny oraz tych, którzy potrafili im te technologie wyjaśnić.
Jak wspominali sami wystawcy, tegoroczny Agrotech można uznać do udanych nie tylko ze względu na frekwencję, ale też na zainteresowanie rolników maszynami. Nieoficjalnie wielu wystawców wspominało, iż wiele rozmów będzie sfinalizowanych.

Optymizm rodzi się w Kielcach
Po kilku latach stagnacji na rynku sprzedaży maszyn rolniczych targi w Kielcach stały się znów bezpośrednim łącznikiem między producentami a rolnikami. W rozmowach zarówno z handlowcami, jak i z samymi rolnikami czuć było lekki optymizm.
Jak mówili sami rolnicy, czas wymiany maszyn na nowe nadchodzi i choć przez cały czas rynek rolniczy jest trudny, a czasy niestabilne, to z zakupami nie ma co zwlekać. Tą opinię potwierdzali sami handlowcy, którzy z Kielc wyjechali zadowoleni.
Agrotech to miejsce spotkań i tegoroczna, XXX już jubileuszowa edycja targów w Kielcach była tego przykładem. Pozostaje mieć nadzieję, iż optymizm jaki dało się wyczuć wewnątrz targowych hal przełoży się na to, co już niedługo zobaczymy na naszych polach.