
Barszcz wigilijny to podstawowa potrawa na Wigilię w wielu polskich domach. Gotujemy go na zakwasie z buraków ćwikłowych, ale również możemy go zakwasić sokiem z cytryny lub octem jabłkowym. Każda metoda jest dobra!
Podstawą wigilijnego barszczu są dobre buraki ćwikłowe. Najlepsze są ciemnoczerwone, wręcz krwiste, twarde, o słodkawym smaku. Nie ma znaczenia, czy są kuliste, czy podłużne. Te drugie mają swoich zwolenników, którzy uważają, iż są zdecydowanie smaczniejsze. Wszystko zależy od upodobań smakowych!
Barszcz wigilijny na wywarze warzywnym

Piotr Całbecki w akcji kulinarnej
fot. Szymon Zdziebło
Tradycyjny barszcz wigilijny gotujemy na wywarze warzywnym, ponieważ musi być potrawą postną. W wielu domach jego podstawą jest zakwas z buraków ćwikłowych. On nadaje intensywny smak i piękny kolor. Pod koniec gotowania dosypujemy sporo majeranku, który podkreśla smak i w dodatku korzystnie wpływa na trawienie.
Niezawodny sposób na jego piękny kolor miała Lucyna Ćwierczakiewiczowa, niekwestionowana królowa XIX-wiecznej kuchni. Otóż zalecała, aby przed podaniem przelać barszcz przez sitko ze startymi na małych oczkach buraczkami ćwikłowymi.
Swój sposób na barszcz wigilijny postanowił zdradzić marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki.
„Na wigilijnym stole w naszym domu nie może zabraknąć czerwonego klarownego barszczu. Kluczowym składnikiem są stare polskie odmiany ciemnych buraków z własnego ogródka, z których przygotowujemy zakwas. Barszcz gotujemy na tym zakwasie, doprawiamy solą, pieprzem, majerankiem i czosnkiem tak, aby osiągnąć najlepszy smak. Osobiście lubię barszcz z pierogami. U nas przygotowujemy je w wersji z kapustą i grzybami — z kruchego lub z drożdżowego ciasta. Najpierw je gotujemy, a potem odsmażamy na maśle, wtedy są najsmaczniejsze” — mówi Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.
Przepis od sióstr katarzynek z Braniewa

Siostra Klara ze zbioru Zgromadzenia Sióstr Katarzynek
fot. Zbiór Zgromadzenia Sióstr Katarzynek
Swoim przepisem zdecydowały się podzielić siostry katarzynki z Braniewa (woj. warmińsko-mazurskie). Co ciekawe, nie gotują go na zakwasie buraczanym. Sekretem jego smaku jest mnóstwo warzyw i gotowanie na wolnym ogniu, by oddały one cały swój smak do wywaru.
„Siostra Andrzeja gotowała wyśmienity barszcz wigilijny i w klasztornej kuchni ściśle przestrzegamy jej przepisu. Wybieramy ładne buraczki ćwikłowe, obieramy je i kroimy. Dodajemy włoszczyznę. Musi być dużo marchewki i selera, a także kwaskowate jabłka i suszone grzyby, uprzednio namoczone. Do tego sól, pieprz, listki laurowe i ziele angielskie. Pod koniec wrzucamy jeszcze czosnek i dosypujemy dużo majeranku. Barszcz zakwaszamy sokiem z cytryny. Przecedzamy i podajemy gorący. Zapewniam, iż jest przepyszny” — zdradza siostra Klara ze Zgromadzenia Zakonnego Sióstr św. Katarzyny w Braniewie.
Barszcz wigilijny — jeszcze jeden sposób
Możemy jeszcze w inny sposób ugotować barszcz wigilijny. Buraczki ćwikłowe kroimy, przekładamy do garnka, sypiemy cukier i sól, wlewamy odrobinę octu jabłkowego, dodajemy suszone grzyby, ziarna pieprzu, liście laurowe, kulki ziela angielskiego i czosnek.
„Garnek z burakami stawiam w ciepłym miejscu i codziennie mieszam jego zawartość. Jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby pojawiła się pleśń. Wystarczą dosłownie cztery dni, by wyszła nam bardzo smaczna baza do barszczu. Gotuję go z dodatkiem włoszczyzny, a na koniec doprawiam cukrem i ewentualnie octem jabłkowym, gdy jest zbyt mało kwaśny. No i oczywiście wsypuję sporo majeranku. Pamiętajmy, by nie przegotować barszczu oraz nie przykrywać ciepłego by nie tracił koloru” — radzi Magdalena Włodarska-Kasiuk z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
Z czym podawać — uszka, krokiety, paszteciki

Barszcz wigilijny podany z tradycyjnymi uszkami grzybowymi to klasyka świątecznego stołu i nieodłączny symbol polskiej Wigilii
fot. Małgorzata Chojnicka
Najpopularniejszy jest barszcz z uszkami z grzybowym farszem. Jednak także wybornie smakuje, popijany do krokietów czy drożdżowych pasztecików. W każdym wydaniu jest przepyszny i bardzo zdrowy. Cudownie rozgrzewa i wprowadza w świąteczny nastrój. Mało tego, smakuje wyśmienicie choćby następnego dnia. Warto się zatem przyłożyć i ugotować go samodzielnie.

2 godzin temu
















