'Bingo. Historia mojego psa'. / Schwengel2009

publixo.com 2 godzin temu

Bingo; historia mego psa

To było w początku listopada i kanadyjska zima już się pojawiła. Siedziałem na moim krześle właśnie po śniadaniu i spoglądałem przez okno naszej leśnej chatki, z którego mogłem podziwiać prerię i koniec naszej obory. Nagle duże, szare zwierzę rzuciło się poprzez prerię do zagrody, a mniejsze czarno – białe zwierzę biegło za nim. „Wilk!” - krzyknąłem i chwyciłem za broń wybiegając aby pomóc psu. Ale zanim mogłem się tam dostać byli już na zewnątrz zagrody dla krów i ponownie w prerii. Wilk obrócił się aby zaatakować psa, a nasz sąsiedzki pies, owczarek koli, pobiegł w tą okolicę próbując ugryźć wilka. Wypaliłem kilka strzałów, które jednak nie trafiły wilka i oba zwierzaki pognały przez prerię ponownie. Znowu wilk zawrócił, gotowy do walki, pies pochwycił wilka za łapę ale w taki sposób aby uniknąć wilczych kłów. Ta scena powtarzała się wiele razy. Pies za każdym razem próbował dostać się bliżej domu swego pana, gdy tymczasem wszystko co wilk mógł uczynić to uciekać w kierunku lasu. Pobiegłem i w końcu ich dogoniłem. Pies widząc, iż miał pomoc schwycił wilka za gardło i nie pozwolił mu zbiec. Teraz było mi łatwo podejść w ich pobliże i strzelić wilkowi w głowę. Gdy pies spostrzegł, iż jego wróg był martwy, od razu skierował się w stronę domu jego pana, około cztery mile dalej poprzez śnieg. Kiedy tak biegł, pozostawił ślady krwi na śniegu od licznych ran, które otrzymał od wilka, jednak nie zatrzymywał się. Dowiedziałem się o tym cudownym psie od jego pana i chciałem go kupić za każdą cenę ale odpowiedź właściciela była następująca: „Dlaczego nie spróbujesz kupić któregoś z jego szczeniąt?”. Tak oto nic nie mogłem w tej sprawie zrobić. ale on dopowiedział mi abym zaczekał, aż na świecie pojawi się szczeniak, syn koli, a ja koniec końców zadowoliłem się tym.
Idź do oryginalnego materiału