Czy Bruksela ograniczy handel z Ukrainą?

8 miesięcy temu

Handel z Ukrainą podlegać będzie ograniczeniom. Jak się dowiadujemy, Polska wciąż negocjuje z Brukselą w sprawie bezcłowego handlu z Ukrainą. Minister rolnictwa Czesław Siekierski zabiega zarówno o wprowadzenie korzystnych dla nas kontyngentów na niektóre produkty rolno-spożywcze, jak i dodatkowe mechanizmy ochronne.

Media, w tym m.in. Polskie Radio, informują o kolejnych rozmowach Siekierskiego z komisarzem ds. handlu Valdisem Dombrovskisem. Jak się wydaje, Unia przychyla się do tego, iż bezcłowy handel z Ukrainą wymaga zawartych w rozporządzeniu ograniczeń. Ściśle mówiąc, mających chronić kraje przyfrontowe. Diabeł tkwi w szczegółach, a te wciąż są przedmiotem negocjacji. Sprawdźmy, co wiemy w tej chwili.

Kontyngenty ilościowe? Tak, ale jakie?

O tym, iż komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski zabiega o kontyngenty na niektóre produkty, pisaliśmy już wcześniej: Bezcłowy handel ukraińskimi towarami przedłużony o rok?

Strona polska zabiega o to, by wprowadzić ograniczenia ilościowe w imporcie cukru, drobiu oraz jaj. Propozycja ta, początkowo w ogóle niebrana pod uwagę przez Komisję Europejską, wydaje się w tej chwili całkiem realna. realizowane są jednak dyskusje, jaki okres ma być wzięty jako referencyjny do wyznaczenia tych limitów. KE zaproponować miała rok ubiegły. Jednak to dla Polski nie jest korzystne. Wtedy bowiem cła już nie obowiązywały i import niektórych towarów wzrósł kilkunastokrotnie.

Teraz, jak podaje korespondentka Polskiego Radia, realizowane są rozmowy, by limitami były średnie kwoty importu z lat 2021–2023.

Handel z Ukrainą z hamulcem ochronnym

Kolejny mechanizm, który chcemy wynegocjować, to możliwość zastosowania klauzuli ochronnej. Czyli chodzi o swoisty hamulec bezpieczeństwa, który pozwoliłby wstrzymać import danego towaru, gdyby zakłócał on rynek jedynie w pojedynczych krajach lub regionach UE. w tej chwili środki takie mogą być zastosowane, gdy import danego towaru wpływa na rynek wspólnotowy jako całość.

Ministerstwo rolnictwa chciałoby uproszczenia i przyspieszenia procedury wprowadzania środków ochronnych.

Szczególnie szybkie działanie jest niezbędne w odniesieniu do sektorów objętych już w tej chwili poważnymi zakłóceniami — podkreślił polski minister rolnictwa.

O tym, iż KE rozważa najlepsze sposoby, w tym możliwość wprowadzenia zabezpieczeń nie tylko w przypadku zakłóceń na całym rynku UE, ale także w przypadku zakłóceń w jednym czy kilku państwach członkowskich potwierdził dziennikarzom komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis przed spotkaniem ministrów handlu UE.

Reuters informuje z kolei za jednym z dyplomatów UE, iż państwa dotknięte takim nadmiernym importem miałyby prawo podjąć odpowiednie działania zabezpieczające przez pierwsze cztery miesiące.

Kto za kto przeciw ograniczeniom w handlu z Ukrainą?

Według Polskiego Radia unijni ministrowie rolnictwa podczas dyskusji o bezcłowym handlu z Ukrainą nie zajmowali jednolitego stanowiska. Mianowicie kraje przyfrontowe, w tym Polska chciały ograniczeń w imporcie. Z kolei państwa skandynawskie były za przedłużeniem bezcłowego importu bez żadnych limitów. Natomiast Hiszpania i Holandia były przeciw kontyngentom ilościowym, ale za klauzulami ochronnymi.

Na konieczność wprowadzenia ograniczeń w handlu z Ukrainą zwracają uwagę od dawna również najważniejsze europejskie organizacje rolnicze. Wobec rozchwianych emocji rolników i, co się z tym wiąże, ich protestów o charakterze ogólnounijnym KE jest skłonna w pewien sposób ograniczyć handel z Ukrainą. To jednak nie jedyny problem protestujących rolników. choćby nie najważniejszy dla wielu z nich, ale w tej chwili chyba najłatwiejszy do opanowania.

Źródło: Polskie Radio, world-grain, MRiRW

Idź do oryginalnego materiału