Depresja i wypalenie zawodowe — powszechne u rolników

11 miesięcy temu

Wypalenie zawodowe i depresja częściej ujawnia się u rolników niż u reszty populacji — takie są wnioski z badań niemieckiej psycholog Marii Roth. Młoda badaczka uważa, iż problemy rolników są podobne na całym świecie.

Praca magisterska Marii Roth jest o dziwo pierwszym naukowym badaniem stanu psychicznego rolników przeprowadzonym w Niemczech. Wyniki jej badań są alarmujące. Okazuje się, iż depresja, stany lękowe i wypalenie zawodowe w grupie rolników występują częściej niż w przeciętnej niemieckiej grupie populacji. Badaczka uważa, iż to nie jest tylko niemiecki problem, dlatego warto przyjrzeć się wynikom jej badań.

Ponad 3800 uczestników badań

Maria Roth gwałtownie zorientowała się, iż trafiła z tematem w dziesiątkę. Jak oszacowała, do wyciągnięcia statystycznie istotnych wniosków potrzebowała minimum 380 odpowiedzi na swoje ankiety. Otrzymała ich… 10 razy więcej, co ją poraziło. Dodatkowo około 300 rolników zgodziło się porozmawiać z nią osobiście. Jak napisała: „musieli być naprawdę zainteresowani”.

Depresja i inne problemy psychiczne dotykają niemal co drugiego rolnika

Wyniki badań Roth dają do myślenia. Według nich w Niemczech:

  • 4,5 razy więcej rolników (27%) cierpi na wypalenie zawodowe niż przeciętni obywatele, gdzie wskaźnik ten wynosi 6%.
  • Ponad dwukrotnie więcej rolników boryka się z lękami (33% przy 15% ogółu populacji).
  • W przypadku depresji wskaźnik ten jest trzykrotnie wyższy wśród rolników niż w populacji ogólnej (24% rolników, 6% ogółu Niemców).

Biorąc pod uwagę wszystkie zmienne, wynika z tego, iż tylko 54 procent rolników można uznać za zdrowych. Prawie połowa wszystkich rolników jest poważnie obciążona psychicznie. Moja hipoteza potwierdziła się: ryzyko zachorowania rolników na depresję, lęki lub wypalenie zawodowe jest wyższe niż w populacji ogólnej — podsumowuje Maria Roth.

To nie warunki pracy w rolnictwie są największym obciążeniem

Dla niemieckiej badaczki jednak nie liczby były największym zaskoczeniem, a przyczyny, na które wskazywali jej rozmówcy. To nie ciężka praca, wczesne wstawanie, troska o zwierzęta, mało urlopu i tak dalej, ale złożona biurokracja, sposób prezentacji rolnictwa w mediach, decyzje dotyczące polityki rolnej i opinia publiczna na temat tego zawodu stanowią dla nich ogromne obciążenie.

Rolnicy poza tym czują, iż nikt, kto sam nie pochodzi ze środowiska rolniczego, nie jest w stanie ich zrozumieć. Tym samym udzielić im pomocy, również tej dotyczącej ich zdrowia psychicznego. Ale to jeszcze nie wszystko.

Rolnicy kozłami ofiarnymi

Ankietowani przez Roth wielokrotnie podkreślali, iż obarcza się ich winą za problemy społeczne i ekologiczne, co bardzo ich obciąża. Mianowicie takie jak:

  • emisja metanu,
  • stosowanie glifosatu,
  • zmiany klimatyczne,
  • zanieczyszczenie gleby,
  • zanieczyszczenia powietrza.

Młodzi ludzie, którzy mają przejąć gospodarstwa, podkreślali z kolei, iż warunki funkcjonowania, przepisy prawne itp. stają się coraz gorsze i bardziej restrykcyjne. Oni nie widzą już perspektyw ani drogi wyjścia. Natomiast uważają, iż będzie tylko gorzej. Niemiecki portal przytacza opowieść Roth o rolniku, u którego każdy samochód wjeżdżający na teren jego gospodarstwa wywołuje atak paniki. Obawia się on, iż to kontrola, i iż jego gospodarstwo zaraz zostanie zamknięte.

Jak często diagnozowana jest depresja u polskich rolników?

Nie wiemy tego — taka jest prosta i niestety jedyna odpowiedź. W serwisie ministerstwa zdrowia możemy przeczytać jedynie, iż według badań przeprowadzonych 5 lat temu Polska była krajem europejskim o najniższym odsetku osób chorych na depresję (2,8 proc. w Polsce wobec 4,2 proc. w UE). Równocześnie napisano tam, iż według OECD w krajach o większej świadomości problemu, mniejszej stygmatyzacji chorych i łatwiejszym dostępie do opieki psychiatrycznej chorzy są szybciej diagnozowani i istnieje wyższe prawdopodobieństwo, iż w przypadku wystąpienia problemów psychicznych sami zgłoszą się po odpowiednią pomoc.

Polskim rolnikom problemy przedstawione przez młodą Niemkę nie mogą wydawać się obce. Co więcej, prawdopodobnie wydają się całkiem znajome. My możemy ze swojej strony zaapelować — depresja to choroba. Sama nie minie! Trzeba szukać pomocy!

Źródło: agrarheute.com, pacjent.gov.pl

Idź do oryginalnego materiału