Eksport jabłek w marcu: Indie na „minus”. Białoruś i Ukraina na „plus”

3 tygodni temu

Eksporterzy mieli racje. Mniejszy eksport w marcu

Tradycyjnie zacznijmy od porównania trzech „różnych” marców. Niżej podajemy ilości wyeksportowane poza UE tony oraz liczbę krajów, do których trafiły polskie jabłka.

2023 – 35 950 ton / 27 krajów
2024 – 35 100 ton / 28 krajów
2025 – 22 700 ton / 21 krajów

W podobnych publikacjach, które podsumowały poprzednie miesiące, spadek eksportu był równy spadkowi plonowania. Kilka razy mówiliśmy o 20% rok do roku. W marcu spadek ten po raz pierwszy jest znacznie większy. Eksport zmalał o 35% w porównaniu z 2024 rokiem. W liczbach mamy zatem potwierdzenie słów kilku eksporterów, z którymi przeprowadziliśmy w marcu wywiady na temat handlu. Powtarzali oni, iż głównie z powodu wzrastających cen, nie wszyscy zagraniczni odbiorcy decydowali się na zamówienie jabłek z Polski.

Indie na „minus”. Białoruś i Ukraina na „plus”

Największy spadek rok do roku widzimy w przypadku Indii. Wysyłki Gali i Red Deliciousa na dalekie rynki były podwójnie ryzykowne. Po pierwsze chodzi o transport, który nie zawsze docierał na czas. Po drugie jędrność jabłek po upałach z przełomu sierpnia i września 2024 roku sprawiała, iż wielu eksporterów wolało uniknąć ryzyka. Zwłaszcza, iż od kilku lat budują swoją pozycję na tamtejszym rynku. W ubiegłym roku w marcu wysłaliśmy do Indii 9500 ton jabłek, a w tym tylko 1700 ton…

Pomimo embarga dość dużo jabłek w marcu sprzedaliśmy na Białoruś. Było to ponad 1500 ton. Mówimy tu o jednorazowych licencjach importowych ze strony Mińska. Niestety, ale w tym momencie nie dotarliśmy do informacji, żeby Białoruś znów wyłączyła jabłka ze swojego embarga, ale dane nie kłamią.

W kilku publikacjach informowaliśmy o kończących się zapasach jabłek na Ukrainie. Tamtejsze rosnące ceny stymulują import przede wszystkim z Polski. O ile w lutym wyniósł tylko 177 ton, to z miesiąca na miesiąc wzrósł sześciokrotnie. W marcu na Ukrainę sprzedaliśmy dokładnie 1072 tony jabłek.