Polski rolnik pod lupą, zagraniczny bez kontroli! Skandal w systemie nadzoru żywności

8 godzin temu

To mocny apel, który odbił się echem w branży rolniczej. W stanowisku z 21 października 2025 roku, Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej (LIR) ostrzega przed nierównym traktowaniem polskich producentów i zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywności. Rolnicy mówią wprost: „Polskie produkty są badane na każdym kroku, a import z państw trzecich przechodzi tylko pobieżną kontrolę!”

Polski rolnik pod lupą, zagraniczny bez kontroli! Skandal w systemie nadzoru żywności

Podwójne standardy w kontroli żywności

Lubelska Izba Rolnicza zwraca uwagę, iż krajowi rolnicy i przetwórcy podlegają rygorystycznym kontrolom – od momentu produkcji surowca, przez każdy etap przetwarzania, aż po gotowy produkt. Tymczasem towary sprowadzane spoza Unii Europejskiej badane są tylko raz – przy wjeździe na rynek UE, i to wyłącznie w formie produktu finalnego.

„To praktyka, która prowadzi do nierównej konkurencji między producentami krajowymi a dostawcami spoza Unii. My działamy pod pełnym nadzorem, a oni wchodzą na rynek z minimalną kontrolą” – czytamy w stanowisku LIR.

Rolnicy alarmują, iż taki system oznacza realne ryzyko dla zdrowia konsumentów. Produkty z państw trzecich często nie są weryfikowane pod kątem stosowania środków ochrony roślin, antybiotyków czy dodatków, które w UE są zakazane.

„Polski rolnik pod lupą, import bez kontroli”

Jak podkreślają członkowie Izby, polscy przedsiębiorcy ponoszą ogromne koszty związane z kontrolami, certyfikacją i spełnianiem unijnych norm. Tymczasem produkty spoza UE – tańsze, ale często gorszej jakości – trafiają do sklepów bez porównywalnych wymagań.

„To nie tylko cios w bezpieczeństwo żywności, ale też w uczciwość rynku. Rolnik z Polski nie ma szans konkurować z producentem, który nie podlega tym samym regułom” – zauważa prezes LIR, Gustaw Jędrejek.

Izba przypomina, iż takie praktyki zaniżają ceny skupu i niszczą lokalnych wytwórców, którzy działają zgodnie z przepisami i inwestują w jakość.

Postulat LIR: równość, przejrzystość i ochrona konsumenta

Zarząd LIR domaga się wprowadzenia zmian w systemie kontroli. W swoim stanowisku apeluje o możliwość wykonywania badań końcowych także dla produktów wytwarzanych poza Polską.

Według Izby, to rozwiązanie przyniosłoby trzy najważniejsze korzyści:

  1. Równe warunki konkurencji dla polskich i zagranicznych producentów.
  2. Większą transparentność rynku i wzrost zaufania konsumentów.
  3. Skuteczniejsze eliminowanie towarów niespełniających norm.

„Zasada równego traktowania producentów, niezależnie od kraju pochodzenia, powinna być podstawą polityki bezpieczeństwa żywności w całej Unii Europejskiej” – podkreśla LIR.

Czas na reakcję rządu i Brukseli

Apel z Lublina wpisuje się w coraz głośniejszy sprzeciw europejskich rolników wobec fali importu z państw trzecich, w tym z Ukrainy i Ameryki Południowej. Jak zauważa Izba, rosnąca świadomość konsumentów i rosnące wymagania wobec producentów krajowych nie mogą iść w parze z liberalnym podejściem do kontroli towarów z zewnątrz.

„Jeśli chcemy mówić o bezpieczeństwie żywnościowym Polski i Europy, musimy zacząć od równości zasad. Nie może być tak, iż polski rolnik jest karany za uczciwość, a importowani producenci korzystają z luk systemowych” – apeluje prezes Jędrejek.

„Nie chcemy przywilejów – chcemy równości”

Lubelska Izba Rolnicza podsumowuje swoje stanowisko jednym, prostym przesłaniem:
„Nie żądamy specjalnego traktowania. Chcemy tylko, by wszystkich obowiązywały te same standardy bezpieczeństwa.”

Nowa umowa handlowa UE–Ukraina weszła w życie. Co to oznacza dla polskich rolników?

Rolnicy liczą, iż ich głos zostanie wysłuchany zarówno przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jak i przez Komisję Europejską. Bo – jak podkreślają – chodzi nie tylko o uczciwość wobec producentów, ale przede wszystkim o zdrowie Polaków.

Idź do oryginalnego materiału