Kiełbasa wegańska to nie kiełbasa: Parlament Europejski podjął decyzję

3 godzin temu
Zdjęcie: Kiełbasa wegańska to nie kiełbasa: Parlament Europejski podjął decyzję


Czy kiełbasa wegańska wciąż może być kiełbasą? Czy burger roślinny to wciąż burger? Parlament Europejski właśnie rozstrzygnął tę kwestię, głosując nad zakazem stosowania nazw typowych dla produktów mięsnych w odniesieniu do ich wegańskich odpowiedników.

Większość europosłów opowiedziała się za tym, aby określenia takie jak kiełbasa, burger czy sznycel były zarezerwowane wyłącznie dla produktów pochodzenia zwierzęcego. Teraz rozporządzenie musi zostać zatwierdzone przez wszystkie 27 państw członkowskich UE, zanim wejdzie w życie. Celem regulacji ma być ochrona konsumentów przed wprowadzającymi w błąd nazwami.

Firmy i organizacje konsumenckie przeciwne zakazowi

Nie wszyscy zgadzają się z decyzją europarlamentarzystów. Ponad 20 firm z branży spożywczej (w tym Aldi Süd, Lidl, Burger King, Beyond Meat i Rügenwalder Mühle) ostrzega, iż zakaz może zaszkodzić rynkowi roślinnych alternatyw. Ich zdaniem konsumenci doskonale wiedzą, iż kiełbaska z tofu czy sznycel sojowy nie zawierają mięsa, a nazwy pomagają im zrozumieć sposób przyrządzania i charakter produktu.

Zwolennicy zakazu apelują o przejrzystość

Pomysłodawczynią zmian była francuska europosłanka Céline Imart. Argumentowała, iż nowe przepisy mają zapewnić przejrzystość dla konsumentów i uznanie dla pracy rolników.

Podobne stanowisko zajmuje między innymi Niemieckie Stowarzyszenie Rolników (DBV), które uważa, iż reklamowanie bezmięsnych produktów jako kiełbasy wegetariańskiej czy sznycla roślinnego podważa jakość tradycyjnych produktów mięsnych i może wprowadzać w błąd.

Spór o nazewnictwo trwa od lat

Debata o tym, czy nazwy takie jak burger czy stek mogą odnosić się do produktów roślinnych, toczy się od dawna. Już w lipcu 2025 roku Komisja Europejska zaproponowała zakaz używania 29 określeń mięsnych wobec produktów roślinnych. W pierwotnej wersji projektu słowa burger, stek i kiełbasa nie znalazły się jednak na liście.

We wrześniu 2025 roku Komisja Rolnictwa Parlamentu Europejskiego zmieniła jednak stanowisko, uznając, iż te terminy również powinny być zarezerwowane wyłącznie dla mięsa.

Czy konsumenci naprawdę się pomylą?

Mimo zmian w prawie, w codziennym życiu konsumenci prawdopodobnie przez cały czas będą mówić o wegańskiej kiełbasie czy burgerze z roślin. To podobna sytuacja jak z mlekiem sojowym – choć formalnie nie jest mlekiem, nikt nie ma wątpliwości, iż nie pochodzi od krowy.

Podobne spory toczyły się już wcześniej. W 2017 roku Trybunał Sprawiedliwości UE zakazał stosowania nazw takich jak mleko czy ser w odniesieniu do produktów roślinnych. Od tamtej pory na sklepowych półkach pojawiły się określenia w rodzaju napój owsiany czy alternatywa dla sera.

Francja już próbowała – i musiała się wycofać

Francja wprowadziła własny zakaz już w 2022 roku, jednak producenci roślinnych alternatyw zaskarżyli go do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W październiku 2024 roku TSUE orzekł, iż państwa członkowskie nie mogą samodzielnie zakazywać stosowania ogólnych nazw, jeżeli nie są one prawnie chronione. Takie przepisy naruszałyby zasadę swobodnego przepływu towarów.

W rezultacie francuski zakaz przestał obowiązywać, a określenia takie jak burger wegański czy kiełbasa roślinna znów są tam dozwolone – o ile nie wprowadzają konsumentów w błąd.

Co dalej z nazwami wegańskich produktów?

Decyzja Parlamentu Europejskiego nie kończy sporu, a raczej otwiera nowy rozdział w dyskusji o tym, jak nazywać roślinne alternatywy mięsa. jeżeli zakaz zostanie zatwierdzony przez państwa członkowskie, producenci będą musieli znaleźć nowe sposoby na oznaczanie swoich produktów – być może bardziej kreatywne, ale mniej intuicyjne dla konsumentów. Jedno jest pewne: Wegańska kiełbasa nie zniknie z talerzy, choćby jeżeli zniknie z etykiet.

Idź do oryginalnego materiału