Kultywatory ścierniskowe dla ciągnika 150-180 KM – przegląd rynku. Ile kosztują?

12 godzin temu

O tym jak ważna jest uprawa ścierniska nikogo przekonywać nie trzeba. Sprawdzamy zatem, ile trzeba w tej chwili zapłacić za markowe, zarówno polskie jak i zagraniczne, agregaty które mogą pracować zarówno stosunkowo płytko, jak i głęboko, zastępując pług.

Założona przez nas moc ciągnika wymaganego do współpracy z tego typu agregatem jest raczej w górnych granicach mocy podawanych przez producentów, co sprawia, iż kierować się będziemy w stronę zawieszanych maszyn o szerokości roboczej 3 m. Oczywiście można tego typu agregatami pracować z mniejszymi ciągnikami, ale nie wykorzystamy ich pełnego potencjału i uprawa ograniczać się będzie tylko do głębokości z reguły max. 15 cm, gdyż na głębszą pracę zwyczajnie zabraknie mocy, a nie o to chodzi, kiedy kupujemy maszynę mająca większy potencjał. Oczywiście w tak krótkim zestawieniu nie jesteśmy w stanie wymienić wszystkich tego typu maszyn, więc ograniczymy się tutaj do topowych zagranicznych i polskich producentów.

Amazone

Amazone Cenius 3003, fot. mat. prasowe

Niemiecki producent oferuje 3 belkowe kultywatory Cenius 3003, mające 11 zębów roboczych i szerokość roboczą 3 m, mogące pracować na głębokości 5-35 cm) w wersjach Special i Super z zabezpieczeniami przed przeciążeniem odpowiednio z wykorzystaniem sworzni ścinanych (siła wyzwalania 2500 kg) i sprężyn (siła wyzwalania 600 kg).

Od niedawna dostępna jest również wersja Ultra z hydraulicznym zabezpieczeniem przed przeciążeniami z regulowaną bezstopniowo siłą wyzwalania od 500 do 800 kg. Dzięki temu możemy wygodnie dostosować parametr w zależności od rodzaju gleby; od najniższych wartości na glebach lekkich do najwyższych na glebach bardzo ciężkich. Siłę wyzwalania zabezpieczenia regulujemy z przodu ramy, tam również umiejscowiono manometr. Producent deklaruje, iż minimalna moc jaka wystarcza do pracy tym agregatem to 125 KM, ale przy cięższych glebach i głębszej uprawie lepiej zakładać przynajmniej 150-160 KM. Cena wersji Super z zabezpieczeniem sprężynowym i wałem ceownikowym to około 110 tys. zł netto.

Kuhn

Kuhn Cultimer L300, fot. D. Konieczka

Z portfolio francuskiego producenta warto spojrzeć na trójbelkowy Kuhn Cultimer L 300 o szerokości, roboczej 3 metrów i maksymalnej głębokości pracy do 35 cm (minimalna to choćby 3 cm), a którego minimalne zapotrzebowanie na moc zaczyna się od 120 KM. Francuska maszyna w standardzie posiada 10 zębów, utrzymywanych na stałej głębokości przez zabezpieczenie mechaniczne z podwójną sprężyną (siła wyzwalania 600 kg) oraz wyposażonych w kute dłuta o szerokości 80 mm.

Opcjonalnie można dokupić te o szerokości 50 mm oraz boczne lemiesze o szerokości 350 mm, a wszystkie wspomniane elementy po dopłacie można mieć w wersji wzmocnionej węglikiem spiekanym. Bazowa cena modelu Cultimer L 300 z wałem daszkowym wynosi około 109 tys. zł netto.

Mandam

Mandam Spec HD, fot. mat. prasowe

W ofercie gliwickiego producenta godną uwagi maszyną będzie z pewnością kultywator Spec HD, który jest wyposażony w trzy rzędy grządzieli wygiętych w kształt sierpa na podwójnym zabezpieczeniu sprężynowym o minimalnej sile wyzwolenia 550 kg na ząb, rozstawie belek 79 cm i prześwitem pod ramą 85 cm.

Producent podkreśla tutaj łatwą, bezstopniową regulację naprężenia sprężyn, co znacząco upraszcza dostosowywanie maszyny do różnych pól na których przyjdzie jej pracować. W przypadku tego modelu maksymalna głębokość pracy wynosi 30 cm, ale możliwa jest również płytka uprawa pożniwna na głębokość 5 cm. Za 3-metrowy kultywator wyposażony w wał daszkowy (V-ring) z zabierakami o średnicy 600 mm przyjdzie nam katalogowo zapłacić około 51 tys. zł netto.

Lemken

Lemken Karat 10 w wersji 3 m, fot. mat. prasowe

Chyba najsłynniejszym kultywatorem ścierniskowym w ofercie tego niemieckiego producenta jest model Karat, który od dwóch lat dostępny jest jako Karat 10. Intersujący nas 3 metrowej szerokości model w stosunku do poprzednika, czyli modelu Karat 9 ma rozmieszczone symetrycznie zęby, co sprawia, iż maszyna ma nie tylko małe opory robocze, ale też unika się ciągu bocznego.

Jest to szczególnie ważne jeżeli kultywator pracuje z ciągnikiem korzystającym z systemem prowadzenia. Producent wskazuje też na intensywne mieszanie gleby przez nowe modele. Redlice skrzydełkowe do płytkiej uprawy są poszerzone, ale jeżeli jest taka potrzeba, to do głębokiej uprawy można zastosować wąskie redlice. Wszystkie redlice są opcjonalnie dostępne w wersji z węglikami spiekanymi. Katalogowo cena maszyny w wersji podstawowej to około 110 tys. zł netto.

Horsch

Horsch Terran 3FX, fot. mat. prasowe

Model Terrano tego producenta to niemalże wzór, do którego odnosi się wielu producentów, choć nikt się głośno do tego nie przyzna. Wzór dlatego, iż maszyna jest na rynku w ciągle ulepszanej formie już od 27 lat i cały czas radzi sobie świetnie. Interesujący nas model Terrano 3 FX to maszyna trzybelkowa mająca 10 zębów spulchniających rozmieszczonych w rozstawie 30 cm. Za zębami znajduje się rząd talerzy wyrównujących zawieszonych na wale maszyny co ułatwia ich regulację.

Za nimi znajduje się wał konsolidujący, tu do wyboru rolnik ma 11 rodzajów wałów. Prześwit pod ramą wynosi 85 cm, a wyzwolenie zabezpieczenia TerraGrip to 500 kg. Głębokość pracy reguluje się na klipsach w zakresie 5-30 cm, a samo zawieszenie wału powoduje, iż dociska on do podłoża także ciągnik. Cena maszyny w wersji podstawowej z wałem RollFlex zaczyna się od około 87 tys. zł netto.

Idź do oryginalnego materiału