Mniejszy popyt na drzewka Gali i grusze
Ostatnio informowaliśmy Was o sytuacji na rynku drzewek. Omawialiśmy aktualne ceny materiału szkółkarskiego, który producenci oferowali na targowisku w Grójcu. Zdecydowanie najwięcej emocji i komentarzy wzbudziła publikacja o rekordowym popycie na drzewka wiśni.
– W tym sezonie nie mamy w ofercie wiśni, ale mamy za to bardzo dużo zapytań o nie. Dobrze sprzedają się czereśnie i jabłonie, w tym wypadku przede wszystkim Red Jonaprince, Rubinstar czy Jonagored. Widzę jednak nieco mniejszy popyt na grusze i sporty Gali – mówi nam Kamil Doliński (Szkółka Doliński).
Dlaczego tak jest? Razem z naszym rozmówcą dochodzimy do wniosku, iż sadownicy w Polsce zdążyli już dokładnie poznać wszystkie wyzwania w produkcji Gali czy Konferencji. Dochodzimy do wniosku, iż w obu przypadkach drzewka oczywiście przez cały czas znajdą nabywców, ale będą to coraz bardziej wyspecjalizowani fachowcy. Przede wszystkim w produkcji wysokiej jakości Konferencji nie będzie miejsca dla przypadkowych inwestycji, oszczędności czy półśrodków.
Podkładkowy „boom”
– W tym sezonie obserwujemy ogromne zainteresowanie podkładkami. Jest ono znacznie większe niż w ostatnich latach. Kupują szkółkarze z Polski, ale także z Grecji, Ukrainy, Białorusi, czy z Turcji. Popyt krajowy rozkłada się na M26, P14 i M9. Natomiast za granicę wyjeżdża praktycznie wyłącznie „dziewiątka” – dodaje szkółkarz.
Popyt na podkładki wynika z ich mniejszej produkcji. Po ostatnim sezonie dobrych cen większy popyt na drzewka jabłoni stymulował do większej produkcji materiału szkółkarskiego. Jabłonie przez cały czas dość dobrze się sprzedają. Stąd większy popytna podkładki.
Co ciekawe, zdarza się, iż zagraniczne szkółki (z państw południowych) kupują produkt, który w Polsce byłby praktycznie niesprzedawalny choćby przy okazyjnej cenie. Skąd wynika ten konkretny trend? W tym wypadku niestety nie znajdujemy dokładnej przyczyny.

2 godzin temu















