Jak wiecie przez ostatnie 2 miesiące piłem sporo whiskey irlandzkiej (i nie tylko <devil>). Był to bardzo przyjemny okres, ale cieszę się, iż już się skończył bo naprawdę potrzeba mi odmiany. Oprócz tego po drodze miało miejsce wiele ciekawych wydarzeń, którymi chce się z Wami podzielić. Postanowiłem pokusić się o szybkie podsumowanie wyników przeglądu. Zaraz po nim ruszamy dalej!
Pozwólcie, iż przypomnę co wypiliśmy:
Bushmills Irish Whiskey
Black Bush Irish Whiskey
Bushmills 10yo Single Malt Irish Whiskey
Bushmills 16yo Single Malt Whiskey
Greeon Ore 8yo
Connemara Single Malt Irish Whiskey
Jameson Irish Whiskey
Jameson 12 yo Sepcial Reserve
Jameson Gold Reserve
Jameson Distillery Reserve
Green Spot
Redbreast 12 yo
Na plus
Whiskey Irlandzkie są delikatne i bardzo łatwa do picia. Ma przyjemny, słodki, karmelowy smak, który najłatwiej przypada do gustu osobom zaczynającym swoją przygodę z whisky. Nie oznacza to jednak, iż whiskey irlandzka nie jest odpowiednia dla osób, które mają już jakieś doświadczenie w piciu trunków z tej kategorii. Można swobodnie powiedzieć, iż to spójna i porządna kategoria whiskey. Oprocz tego, bez zastanowienia poleciłbym ją Paniom, które chcą spróbować whiskey. W pewien sposób „przewidywalność” whiskey irlandzkiej jet też jej zaletą ponieważ Irish Whiskey nie niesie ze sobą ryzyka. Z whisky szkocką jest tak, ze nigdy nie wiemy co stanie się po otwarciu następnej butelki.
Na minus
Jest kilkadziesiąt marek whiskey irlandzkiej, ale powstają one w zaledwie 4 destylarniach. Oznacza to, iż ich zróżnicowanie nie jest konsekwencją naturalnej drapieżnej konkurencji tak jak w Szkocji, tylko budowania różnych segmentów i celowej dywersyfikacji whiskey. Niestety muszę dodać, iż dywersyfikacja ta ma charakter bardziej marketingowy ponieważ ogólny styl produkcji whiskey irlandzkiej pozostaje zbliżony (poza wyjątkami takimi jak Connemara). Można zatem mówić o stylu produkcji whiskey irlandzkiej, ale z drugiej strony nie ma żadnej cechy sensorycznej, która pozwoli nam wziąć „na ślepo” do ust łyka whiskey irlandzkiej by powiedzieć „to na pewno nie jest szkocka”. Podobna sytuacja występuje w USA w przypadku Tennessee Whisky, którą od bourbona odróżnia tylko proces produkcji, ale nie wyraźnie wyczuwalne cechy sensoryczne.
Wzloty i upadki
Przyznam się bez bicia, ze zawiodłem się odorbinę whisky Connemara w podstawowej wersji. Nie jest to whisky oburzająca, ale nie ma też co stawać w szranki ze szkotkami z Islay. Fani dymnych whisky lepiej zainwestują swoje pieniądze kupując szkockie torfiaki. Pozytywnym zaskoczeniemy były za to irlandzkie blendy. Choć nie porównywałem ich cenowo, muszę powiedzieć, iż Irlandia trzyma przyzwoity poziom w porównaniu ze szkockimi blendami z przeglądu, który zrobiłem jakiś czas temu. Trzeba też zauważyć, iż tematem, który nie został wystarczająca dobrze pokryty moim przeglądem są Irish Single Malts.
Co o tym myślę?
Podsumowując, whiskey iralndzkie to whiskey, które inspirują historią i przyciągają swoją odmiennością, która wynika z potrójnej destylacji, odrzucenia torfu oraz innej pisowni. Bez wątpienia marketing robi doskonały użytek z tych wyróźników i dzięki temu irlandzkie whiskey są postrzegane przez konsumentów bardzo pozytywnie i skutecznie konkurują na półkach z whisky szkockimi.
Mimo to, kiedy poświęciłem whiskey całą swoją uwagę, dość gwałtownie doszedłem do wniosku, iż Irlandia nie będzie tematem, który stanie się moją życiową inspiracją. Wynika to ze skończonej liczby dostępnych whisky o stosunkowo zawężonym profilu smakowym w porównaniu do whisky szkockich. Ostatnie sto lat gorzelnictwa posadziło szkocką na tronie wszystkich whisky i jeżeli miałoby dojść do detronizacji, Irlandia na pewno nie będize kierunkiem, z którego nadejdzie zagrożenie.