Rolnicy, leśnicy i myśliwi 25 kwietnia o godz. 11:00 przed siedzibą Ministerstwa Klimatu i Środowiska w Warszawie wyrażą swój sprzeciw wobec polityki, która – ich zdaniem – niszczy polskie rolnictwo. – Stop ideologicznemu odtwarzaniu przyrody naszym kosztem – mówią jasno. Do protestu włącza się Ogólnopolski Oddolny Protest Rolników.
Mimo iż rolnicy na polach prowadzą intensywne prace wiosenne, zostawią swoje gospodarstwa, by w piątek 25 kwietnia o godz. 11.00. przed siedzibą ministerstwa klimatu i środowiska wyrazić swoje niezadowolenie. W akcję włączył się Ogólnopolski Oddolny Protest Rolników.
– Stop ideologicznemu odtwarzania przyrody, naszym kosztem, kosztem rolników – mówi Damian Murawiec, rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego i członek OOPR.
Dlaczego rolnicy wychodzą na ulice? Główne postulaty
Rolnicy jadą z kilkoma postulatami. Przede wszystkim nie podoba im się norma GAEC 2, przez którą część gospodarzy nie może uprawiać swojej ziemi. Będą mieć także problem z produkcją pasz dla bydła.
Rolnicy zamierzają protestować też przeciwko rozporządzeniu Nature Restoration Law, bo obawiają się, iż niesie ryzyko zalania torfowisk wykorzystywanych rolniczo. Kolejnym postulatem jest regulacja populacji wilka, który coraz śmielej zagląda do rolniczych obór i wyciąga zwierzęta.
– Boimy się, iż za parę lat na obszarach Natura 2000 nie będzie można siać nawozów ani stosować żadnych środków ochrony roślin. Zapytamy jutro ministerstwo środowiska, co z wilkami, co z zalewaniem torfowisk – mówi Stanisław Barna, rolnik z woj. zachodniopomorskiego, działacz OOPR i dodaje, iż ministerstwo środowiska w ogóle nie powinno się wtrącać w rolnicze sprawy. Od tego jest resort rolnictwa.
Cena nawozów – przykład manipulacji na niekorzyść rolników?
Barna zaznacza, iż rolnicy są na każdym kroku wykorzystywani. Jako przykład podaje ceny nawozów, które tuż przed startem wiosennej aplikacji zdrożały, a teraz stawki spadły choćby o kilkaset złotych na tonie.
– Zobaczcie, co z nami zrobili, jeżeli chodzi o nawozy. RSM kosztował ponad 1800 zł/t, a teraz spadł do 1300 zł/t. Zobaczcie, jaka to jest manipulacja i dorabianie się przez podnoszenie ceny wtedy, kiedy tego nawozu potrzeba. Ja wiem, iż to jest rynek, ale aż taka różnica? Rolnicy przędą na oparach, to trzeba podkręcić im śrubkę i dorąbać koszty. Nie godzimy się na to – mówi rolnik.
Barna zaznacza też, iż miały ruszyć zespoły robocze przy ministerstwie rolnictwa, ale na razie poza naborem nic w tej sprawie się nie wydarzyło. Podkreśla też, iż Mercosur i Ukraina ostatecznie dobiją rolnictwo.
– Ukraina już 6 czerwca wchodzi z importem z powrotem. Co nasz rząd zrobił w tej sprawie? Nic nie zrobił. Znów będzie napływało wszystko z Ukrainy – mówi działacz.
„Rolniku, obudź się” – OOPR mobilizuje do protestu
OOPR zachęca wszystkich rolników do wzięcia udziału w proteście.
– Rolnicy, powinniście tam być. Nie wiem co się z wami dzieje, iż jesteście głusi i ślepi na to, co się dzieje w Polsce. Może Wam to nie przeszkadza i jesteście zadowoleni z tego co jest? Może obudzimy się dopiero, jeżeli dostaniemy jedną trzecią mniej dopłat, albo jeżeli wpadnie nam o 4000 zł mniej z buraków cukrowych? – zastanawia się Barna i zaznacza, iż jeżeli rolnicy nie będą walczyć o swoje to najszybciej zaczną padać te najlepsze gospodarstwa. Potem ich los podzielą pozostałe.
– Rolnikom, którzy dogonili Europę podcina się teraz skrzydła i to oni najszybciej padną – mówi.
Tygodnik Poradni Rolniczy będzie na proteście rolników 25 kwietnia w Warszawie. Śledźcie naszą stronę i media społecznościowe – tam znajdziecie relację.