Chodzi aż o 400 tys. hektarów w całej Polsce, z czego ponad 200 tys. to grunty rolne należące do podlaskich rolników. Rolnicy mający uprawy czy łąki na terenach podmokłych nie otrzymają dopłat i dowiedzą się o tym dopiero w momencie, kiedy będą składać wnioski do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Obecni członkowie rządu winę za ten stan rzeczy zrzucają na poprzedników. Ponoć nie jest tak strasznie, jak mogłoby być. Tak zapewnia wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski, z którym rozmawialiśmy już po tym, jak światło dzienne ujrzało rozporządzenie w sprawie torfowisk i obszarów podmokłych objętych normą GAEC 2. Co to oznacza? W praktyce tyle, iż rolnicy, którzy mają swoje grunty zlokalizowane na terenach podmokłych lub torfowiskach, nie będą mogli ich uprawiać. Nie będą mogli korzystać choćby z łąk. Z tym, iż wiceminister rolnictwa, z którym rozmawialiśmy twierdzi, iż to nie do końca tak ma być. Inni zaznajomieni z tematem twierdzą coś zupełnie przeciwnego. Więc pewnie, jak to zwykle bywa, wszystko wyjdzie w praniu. I oczywiście, w związku z tym, iż rozporządzenie wydane przez obecnego ministra rolnictwa i rozwoju wsi weszło w życie, to wina poprzedników, bo się zgodzili na unijne pomysły służące ochronie środowiska. Z tym, iż grunty jakie będą wyłączone z użytkowania, wyznaczał obecny minister, a nie poprzednicy.
Rolnicy nie dostaną dopłat. Ministerstwo zrzuca odpowiedzialność na poprzedni rząd
fakty.bialystok.pl 1 miesiąc temu
- Strona główna
- Rolnictwo
- Rolnicy nie dostaną dopłat. Ministerstwo zrzuca odpowiedzialność na poprzedni rząd
Powiązane
KZPRiRB: rzepak z nowych zbiorów nieco w dół, ale...
4 godzin temu
Jabłka: mniejsze zapasy - mniejszy eksport - wyższe ceny?
12 godzin temu
Polecane
Nie tak miało być. Hurkacz w końcu przemówił
56 minut temu
Nowy prezes PGZ w maju. Najpewniej z Azotów
2 godzin temu