Rynek owoców miękkich rujnują ukraińskie surowce

4 tygodni temu

Rynek owoców miękkich w Polsce znowu zagrożony. Przyczyną jest import surowca z Ukrainy. Jak na to zagrożenie zareagują rolnicy w tym roku? Czyżby nic się nie zmieniło, mimo obietnic?

Rynek owoców miękkich już w minionych latach cierpiał z powodu trafiających na polski rynek tanich owoców z Ukrainy. A zjawisko to nasiliło się szczególnie po otworzeniu granic na napływ ukraińskich produktów rolnych po rozpoczęciu wojny przez Rosję.

Czy zdestabilizowany rynek owoców miękkich spowoduje, iż rolnicy ponownie wyjdą na ulice?

Na polski rynek ponownie trafiają owoce miękkie i inne produkty rolno-spożywcze z Ukrainy w ilościach zagrażających krajowej produkcji. Ich napływ ponownie spowoduje problem w zbyciu polskiej produkcji. Już teraz odnotowano spadki cen skupu malin. W związku z tym jest duża szansa, iż po zakończeniu prac polowych rolnicy ponownie wznowią swoje protesty.

Jakie są ceny malin w skupach?

Obecnie polscy plantatorzy mogą dostać w skupach za kilogram malin od 6,50 do 7,00 zł. Taka stawka jest poniżej progu opłacalności produkcji. A istnieją uzasadnione obawy, iż to nie koniec i ceny w skupach spadną jeszcze mocniej. Przyczyną będą właśnie napływające masowo tanie owoce od naszego wschodniego sąsiada. Rolnicy spodziewają się, iż na polski rynek może trafić kilka tysięcy ton tych owoców. A skutkiem jest spadek cen w skupach, jaki ostatnio miał miejsce.

Ukraińskie maliny wpływają na międzynarodowy rynek owoców miękkich

By powodować problemy, owoce nie muszą bezpośrednio trafiać na nasz rynek. Wystarczy, iż trafią one na te rynki zagraniczne, które do tej pory zaopatrywały się w polski surowiec.
A polscy plantatorzy nie mogą konkurować tam z towarem z Ukrainy, ponieważ u naszego wschodniego sąsiada koszty produkcji są o wiele niższe. Mało tego, ukraińscy producenci nie mają obowiązku spełniania surowych norm, jakie obowiązują w Unii Europejskiej. Dlatego ich towar może poważnie zagrozić naszym tradycyjnym rynkom zbytu. Jednym z nich są kraje skandynawskie, które stanowiły główny kierunek eksportu np. polskich mrożonych malin. A teraz między innymi w ten rynek celują Ukraińcy, by go przejąć.

Rolnicy apelują do rządu o podjęcie działań, które uratują rynek owoców miękkich.

Jednym z rolniczych postulatów jest wprowadzenie limitów importowych z Ukrainy. Jednak decyzja zależy od polskich i unijnych władz. Zdaniem polskich producentów owoców miękkich towar z Ukrainy powinien uzupełniać nasz rynek, a nie dokonywać jego degradacji. Uważają oni, iż działające na granicy służby muszą kontrolować wszystkie przechodzące przez nią transporty. A dotychczas kontrole są wybiórcze. Ponadto samemu systemowi kontroli towarów napływających do Polski daleko jest do szczelności. I to pomimo faktu, iż w ostatnich miesiącach dużo się poprawiło w tym zakresie, czego przykładem są kolejne ogłoszenia o zatrzymanych transportach. Mimo to rolnicy nie wykluczają, iż powrócą do swoich protestów po zakończeniu prac polowych.

Źródła: www.radiomaryja.pl

Idź do oryginalnego materiału