Szybko rośnie udział odnawialnych źródeł w krajowym miksie energetycznym. Potrzebne przyspieszenie w inwestycjach w sieci przesyłowe

dlaprodukcji.pl 2 tygodni temu

W ubiegłym roku odnawialne źródła energii stanowiły już ponad 40 proc. mocy zainstalowanej w krajowym miksie energetycznym. Odpowiadały za 27 proc. całkowitej produkcji energii. Tym samym Polska pobiła kolejne rekordy, ale w kontekście rozwoju OZE na rodzimym rynku wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Eksperci i branża wskazują m.in. na konieczność aktualizacji strategicznych dokumentów wyznaczających kierunki polityki energetycznej, szerszego wdrożenia magazynów energii, a przede wszystkim – pilną potrzebę rozwoju systemu przesyłowego i dystrybucyjnego oraz regulacji sprzyjających inwestorom.

– Zielona energia potrzebuje przede wszystkim stabilności regulacyjnej i niskiego kosztu kapitału. To najważniejsze elementy, które definiują ryzyko i tempo, w jakim możemy budować nowe źródła – mówi Piotr Maciołek, członek zarządu Polenergii.

Ambitne cele w sprawie OZE

– Nasz miks energetyczny zmienia się stopniowo, ostatnio trochę szybciej. Za 2023 rok mieliśmy już ponad 26 proc. zielonej energii w naszym miksie energetycznym. Jeszcze kilka lat temu było to kilkanaście procent, więc widać poprawę. Natomiast przed nami ciągle dużo do zrobienia. Cele, które sobie stawiamy, to jest przecież ponad 50 proc. zielonej energii w 2030 roku. W 2050 będziemy musieli dojść już do 100 proc. – mówi Piotr Maciołek.

Według danych Agencji Rynku Energii na koniec ub.r. moc odnawialnych źródeł energii w Polsce przekroczyła już 28,8 GW. Tylko w ubiegłym roku uruchomione w naszym kraju zielone źródła dołożyły do systemu ponad 6 GW mocy. Dla porównania jeszcze w 2019 roku ich łączna moc wynosiła 9,5 GW. W tej chwili OZE stanowią już ponad 43 proc. całkowitej mocy zainstalowanej w Polsce, sięgającej 66,4 GW. Największy udział ma w tym fotowoltaika (16,9 GW mocy zainstalowanej na koniec ub.r. wobec 12,1 GW rok wcześniej) oraz energetyka wiatrowa na lądzie (9,3 GW w ub.r. vs. 8,1 GW w 2022 roku).

Rekordy produkcji energii z OZE

Dane ARE pokazują również, iż w ub.r. Polska ponownie pobiła rekord produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. W 2023 roku w kraju wyprodukowano łącznie ponad 166,4 TWh energii elektrycznej, z czego ponad 26 proc. (44 GWh) pochodziło właśnie z OZE (14 proc. całkowitej generacji dostarczyły lądowe elektrownie wiatrowe, 6,8 proc. – fotowoltaika i 2,9 proc. – biomasa). Oznacza to, iż w ciągu roku OZE skokowo zwiększyły swój udział w krajowym miksie energetycznym (z ok. 20 proc. w 2022 roku). Udział węgla skurczył się jednocześnie z 73 proc. do 63 proc. Osiągnął tym samym najniższy poziom w historii (udział gazu pozostał na poziomie ok. 10 proc.).

– W ubiegłym roku wydaliśmy ok. 120 mld zł na import paliw do Polski. Zielone źródła i elektryfikacja dają możliwość uniknięcia tego wydatku, te pieniądze mogą zostawać w polskiej gospodarce. Wpływ zielonych źródeł na cenę energii na rynku jest również widoczny poprzez ceny bieżące na Towarowej Giełdzie Energii. Ceny te w słoneczne i wietrzne dni bardzo mocno spadają – podkreśla członek zarządu Polenergii.

– Są obszary, w których możemy być zadowoleni. Ostatni przyrost mocy zainstalowanej w źródłach fotowoltaicznych wyprzedził jakiekolwiek oczekiwania i plany, więc w tym obszarze mamy się czym pochwalić.

Fotowoltaika

Fotowoltaika jest największym z odnawialnych źródeł energii w Polsce. Ubiegłoroczny przyrost mocy zainstalowanej w tym segmencie sięgnął prawie 4,9 GW (ponad 40 proc. r/r) – najwięcej w historii polskiego rynku OZE i znacząco powyżej rynkowych oczekiwań. Instytut Energetyki Odnawialnej podaje, iż większość nowych mocy powstała w farmach PV powyżej 30 MW.

Mocna pozycja fotowoltaiki w głównej mierze jest jednak zasługą prosumenckich instalacji PV o mocy do 50 kW. Ich liczba wzrosła w ubiegłym roku do ponad 1,4 mln (15-proc. wzrost r/r), a ich moc zainstalowana przekroczyła 11,3 GW. Mikroinstalacje wprowadziły w ub.r. do sieci dystrybucyjnych ponad 7,3 TWh energii elektrycznej. Polska wciąż pozostaje pod tym względem ewenementem na europejską skalę i jednym z największych rynków prosumenckich w UE. To jest w dużej mierze zasługą prowadzonego od kilku lat programu dofinansowań Mój Prąd. Jednak segment prosumencki, który długo odpowiadał za wysoką dynamikę wzrostów w PV, zaczyna zwalniać. URE zwraca uwagę, iż od 2022 roku obserwowany jest spadek tempa przyrostu liczby nowych mikroinstalacji.

– Mieliśmy regulacje, które de facto zastopowały proces developmentu nowych farm wiatrowych na lądzie. Liberalizacja, która nastąpiła w zeszłym roku, może spowodować, iż na nowo zaczniemy je stawiać. Jednak zanim one zaczną być budowane, minie jeszcze kilka lat. Więc w tym obszarze wciąż będziemy mieli pewną lukę inwestycyjną – mówi Piotr Maciołek.

– Na morzu mamy z kolei w tej chwili kilka projektów, które uzyskały wsparcie w ramach systemu wsparcia uchwalonego przez polski rząd dwa lata temu. I ten system umożliwi nam wybudowanie na Morzu Bałtyckim 6 GW mocy. To będzie ilość energii, która znacząco poprawi nasz miks energetyczny i bardziej go zazieleni.

Idź do oryginalnego materiału