Mazda kojarzy mi się przede wszystkim z niezbyt dużymi samochodami sportowymi. dla wszystkich, kto spędzał dzieciństwo grając w Need for Speeda, prawdziwymi ikonami są RX-7 oraz RX-8. Zresztą – jeżeli skonfigurować wszystkie auta w maksymalnym wymiarze, to właśnie dwa modele Mazdy są najszybszymi autami w Underground 2. Natomiast nie o tym teraz. Japoński producent wypuścił na rynek mnóstwo aut. A to konkretne powoli staje się klasykiem.
Ta Mazda staje się klasykiem
Jednym z pierwszych skojarzeń odnośnie marki Mazda z całą pewnością zawsze będzie model 323. Po raz pierwszy samochód pojawił się na rynku w 1977 roku. Użytkownicy za główne zalety podają tu m.in. bezawaryjność, stosunek ceny do jakości oraz silnik. Na portalu „Autocentrum” 323 ma ocenę ogólną na poziomie 4,3 na 5 a 90% użytkowników stwierdziła, iż kupiliby ten samochód ponownie. Kwestii bezawaryjności tłumaczyć raczej nikomu nie trzeba. Po prostu, Mazda 323 raczej nie wymaga sporego wkładu finansowego.
Jeśli chodzi o silnik, to tutaj kierowcy mogą doznać pewnego szoku. Bardzo popularna jest chociażby jednostka 2-litrowa o mocy 144 koni mechanicznych. Inne też cieszą się uznaniem a ludzie często twierdzą, iż 323 przypomina drogowego gokarta. Dodajmy do tego inne wersje, jak chociażby GTX, czy później GT-R. Ten model może być dziś autem na dojazdy do pracy… ale może być też bazą pod jakieś interesujące projekty. Silniki są tu znakomite i bardzo doceniane przez ludzi zajmujących się tuningiem. Już zwykłe, fabryczne jednostki mają niesamowity potencjał.
Cena będzie rosnąć?
Czy Mazda 323 może stać się klasykiem, którego ceny z każdym rokiem będą rosnąć? Oczywiście wiele zależy od stanu konkretnego modelu. Da się dzisiaj kupić ten samochód – oczywiście w podstawowej wersji – za mniej, niż 5 tysięcy złotych. Są jednak modele, których cena już zawędrowała w okolice 15 tysięcy. Wersję GTX na popularnym portalu z ogłoszeniami można dziś kupić za 35 tysięcy złotych. A mówimy tutaj o aucie, które było wyprodukowane w 1991 roku. Oczywiście to nie jest i raczej nigdy nie będzie poziom chociażby… Lancii Delty Integrale, której ceny mogą dziś przekroczyć pół miliona złotych.
323 to jednak wciąż ciekawostka. To samochód, który na pewno ma ukryty potencjał. Możemy pozostawić go w tym ukryciu i Mazdę potraktować po prostu jako dobre auto na dojazdy do pracy. Jest tanie, niezawodne, ma dobry silnik. Możemy też spróbować stworzyć z niego coś innego. Ten model wciąż można obserwować chociażby w amatorskich rajdach samochodowych i kierowcy bardzo go sobie chwalą. To nie jest duże auto rodzinne – to oczywistość. Ale jeżeli ktoś ma skonkretyzowane potrzeby, 323 może być strzałem w punkt.
Zdjęcia: Mazda