Maksymalne ceny jabłek na Białorusi
Niedobory to wysokie ceny. Dotkliwe niedobory to drożyzna. Na świecie nie brakuje krajów, gdzie można z nimi walczyć ustawą, przynajmniej w teorii. Jednym z takich państw jest nasz wschodni sąsiad – Białoruś.
Maksymalne, ustawowe stawki mają zatrzymać szybki wzrost cen i ryzyko, iż najuboższych mieszkańców nie będzie stać na podstawowe produkty. Przepisy dotyczą 5 podstawowych warzyw (buraki, ziemniaki, cebula, marchew, kapusta), ale skupimy się na jabłkach.
Ministerstwo Rolnictwa i Żywności Białorusi określiło maksymalne ceny owoców i warzyw dostarczanych na tamtejszy rynek. Dokładnie rzecz biorąc ustaliło dwa poziomy. Pierwszy dotyczy maksymalnych cen dla zmówień publicznych (sklepy):
- Jabłka – 2,80 zł/kg, z dostawą – 2,94 zł/kg
Drugi poziom określa maksymalne ceny dla zamówień państwowych (zapasy, wyżywienie wojska, państwowe przetwórstwo):
- Jabłka – 3,28 zł/kg, z dostawą – 3,44 zł/kg
Przepisy dotyczą płodów rolnych zbieranych w kraju. Nie wiemy, czy dotyczą także towarów importowanych, które cały czas trafiają na Białoruś, ale jest to raczej mało prawdopodobne.
U nas okresowe nadwyżki
Wystarczy spojrzeć na mapę, aby uświadomić sobie skalę kontrastów na niedużej odległości. W ostatnich dniach widzimy, iż producenci w Polsce niszczą kapustę na polach, ponieważ nie opłaca się jej zbierać. Uwłaczająco niskie ceny osiągają także ziemniaki. Zaledwie 100 czy 200 km dalej trzeba ustawowo zatrzymywać wzrost cen spowodowany niedoborami…
W przypadku jabłek sytuacja wygląda kilka lepiej. Jednak również w tym wypadku, nieduża odległość dzieli nadwyżki od niedoborów. Na drodze do swobodnego handlu stoją globalne uwarunkowania geopolityczne, na które nie mamy znaczącego wpływu.
źródło: www.agrotimes.ua