W Strzyżowicach, w gminie Opatów, w przydomowych gospodarstwach popularna jest hodowla gęsi. Tak było od lat i ta tradycja jest tam skrzętnie podtrzymywana.
Jak mówiła Ewa Domańska, która hoduje gęsi na własny użytek, na początku małe gąski dostają specjalną mieszankę, a potem jedzą owies, trawę, chodzą po ogrodzie, a w małej wanience mają wodę, w której chętnie się kapią.
Gęsina jest najlepsza na jesieni.
– Jest wtedy dojrzała, ale nie przestarzała, ma dobry tłuszcz. Znakomity na stawy, przeziębienie. Mięso gęsi ma wiele adekwatności prozdrowotnych.
Z gęsiny robi się u nas pierogi, gęś się też piecze i przyrządza na kilka innych sposobów – powiedziała gospodyni.
Katarzyna Motyl, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Strzyżowicach ma wspomnienia z dzieciństwa związane z wypasaniem gęsi.
– Moi rodzice hodowali gęsi zarobkowo, mieli po 300, 400 sztuk i pamiętam, iż przez całe lato trzeba było te gęsi wypasać na łące – opowiada przewodnicząca.
KGW Strzyżowice podtrzymuje tradycje związane z hodowlą gęsi. Na powiatowym etapie konkursu kulinarnego pn. „Bitwa regionów” w Dwikozach, panie z KGW Strzyżowice serwowały pierogi z gęsiną jako danie konkursowe.

